Studenci chcą protestować przeciw rządowi

Studenci organizują się przez internet. Na portalu społecznościowym Facebook utworzyli wydarzenie „Ogólnopolski protest studentów i studentek”. Protest ma odbyć się 25 stycznia w wielu miastach akademickich w Polsce, m.in. Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, Łodzi.

Młodzi ludzie chcą w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec tego, co dzieje się obecnie w naszym kraju. „Jesteśmy niedocenianą siłą w Polsce, ignorowaną i zbywaną przez władzę. Pokażmy na co nas stać, pokażmy, że nie godzimy się na obecne antynaukowe, antyedukacyjne, antyspołeczne i antydemokratyczne działania rządu Beaty Szydło!” - piszą w swoim apelu na Facebooku. Jak podkreślają, chcą pokazać, że nie zgadzają się „na łamanie przez rząd prawa i podejmowanie irracjonalnych decyzji”. Zaznaczają jednak, że nie negują wygranej PiS w wyborach.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Organizatorzy nie chcą być kojarzeni z żadną partią polityczną. - Nie mamy struktur ani funduszy, wszystko załatwiamy pro bono - powiedzieli nam. - Chcemy zmobilizować młode osoby do zaangażowania się w życie społecznopolityczne i pokazać rządowi, że nie zgadzamy się na łamanie Konstytucji i zasad demokracji.

Studenci sprzeciwiają się m.in. reformie edukacji, która, jak mówią, „wprowadza wątki ideologizujące biologię, wychowanie do życia w rodzinie, język polski i WOS i pomija ważne aspekty, np. w programie biologii i fizyki, o czym alarmowali naukowcy z Polskiej Akademii Nauk”. Organizatorzy protestu zwracają też uwagę na niedofinansowanie szkolnictwa wyższego. Apelują o podniesienie standardów nauczania, nie tylko na uczelniach, ale również w szkołach oraz wspieranie polskiej nauki.
W swoim apelu studenci piszą m.in. również, że chcą zaprotestować „przeciwko łamaniu prawa konstytucyjnego przez rząd i prezydenta (...)” oraz wycinaniu Puszczy Białowieskiej. Wyrażają także swój sprzeciw wobec ustawy o zgromadzeniach, która - ich zdaniem - ogranicza prawa obywatelskie, oraz nie zgadzają się na ksenofobiczne zachowania wobec studentów o innym kolorze skóry czy mówiących w 
innym języku.

W regionie protest ma odbyć się 25 stycznia w Toruniu na Rynku Staromiejskim przed pomnikiem Kopernika w godz. 17-20. Organizuje go 6 studentów z kierunku konserwacja zabytków na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. - Na Rynku Staromiejskim m.in. odczytamy postulaty, a następnie przejdziemy ulicą Szeroką na rynek Nowego Miasta. Stamtąd wrócimy pod pomnik Kopernika - informuje Łukasz Stawecki, jeden z 
organizatorów. - Obecnie chęć udziału w proteście w Toruniu deklaruje około 230 osób, a wydarzenie obserwuje 540. Mam nadzieję, że zainteresowanych będzie przybywać.

Protestu nie będzie natomiast prawdopodobnie w Bydgoszczy, ponieważ do tej pory nie zgłosiły się osoby, które chciałyby się tego podjąć. A termin mija jutro. W protest nie będą angażować studenckie samorządy uniwersytetów z regionu.
- Samorząd jest organizacją pozarządową i apolityczną 
- mówi Ada Kamela, przewodnicząca samorządu studenckiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

- Nie angażujemy się w to wydarzenie, tym bardziej, że z tego co wiem, stanowiska nie zajął m.in. Parlament Studentów RP - informuje Rafał Bagrowski, przewodniczący samorządu studenckiego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w 
Bydgoszczy.

- Samorządy studenckie w 
całej Polsce są apolityczne, nasz również, dlatego też nie bierzemy udziału w proteście 
- dodaje Patryk Kleczka, przewodniczący Uczelnianej Rady Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Technologiczno
-Przyrodniczego w Bydgoszczy. - Uczestniczenie w tym wydarzeniu to indywidualna sprawa każdego studenta.