- Gdyby w jednej części miasta można było znaleźć biblioteki, akademiki, boiska, kluby i pracownie, żyłoby się nam dużo łatwiej - mówi Marcela Drozdalska, studentka drugiego roku architektury ZUT. - Teraz podróż z jednego takiego punktu do drugiego zajmuje nawet ponad godzinę.
Studenci i pracownicy szczecińskich uczelni zgodnie twierdzą, że dużym problemem w naszym mieście jest brak typowej dzielnicy akademickiej. Uważają, że takie osiedle powinno powstać w centrum Szczecina na terenie pomiędzy ulicami Narutowicza, Piastów i Kolumba. Na tym obszarze miałyby pojawić się inkubatory przedsiębiorczości, centra kongresowe, biblioteki, laboratoria, budynki dydaktyczne, ośrodki sportowe, parki, akademiki i kluby studenckie.
- Społeczeństwo akademickie w Szczecinie liczy blisko 80 tysięcy osób, a nie mamy typowej dzielnicy akademickiej - mówi dr hab. inż. arch. Marek Wołoszyn z Instytutu Architektury i Planowania Przestrzennego ZUT. - Taka sytuacja przysparza wielu problemów. Nie ma integracji oraz kooperacji między uczelniami, brak intensywnego życia akademickiego, a Szczecin nie jest postrzegany jako miasto przyjazne studentom. Stworzenie takiej dzielnicy zwiększyłoby atrakcyjność i konkurencyjność miasta na tle innych akademickich ośrodków w Polsce. Jeśli Szczecin nie stworzy takiego osiedla, przegra jako ośrodek akademicki w walce z Poznaniem, Gdańskiem, a nawet Bydgoszczą.
Studenci architektury ZUT mają już koncepcję utworzenia osiedla akademickiego. Swoje pomysły zaprezentowali na wystawie "Szczecin-Nowe Miasto Akademickie", którą od wczoraj można oglądać w Galerii Forma przy ul. Żołnierskiej 50. Odwiedzający zobaczą plansze z projektami urbanistycznymi i architektonicznymi. Ekspozycję można oglądać bezpłatnie do 10 maja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?