Strefa Płatnego Parkowania w Szczecinie. Nie wszystko podoba się radnym w nowej polityce parkingowej miasta

Pod tą nazwą kryje się pomysł miasta na nową Strefę Płatnego Parkowania i płatne parkingi niestrzeżone. Strefa od marca ma być większa i droższa. Cztery bezpłatne do tej pory parkingi poza strefą, mają być wkrótce płatne. Np. pod Trasą Zamkową i na ul. Ogińskiego. Nie wiadomo jednak od kiedy. Zwrócił na to uwagę radny Łukasz Kadłubowski. W środę urzędnicy zapowiedzieli, że postarają się ustalić konkretną datę i podać ją w najbliższych dniach.

O tym czy strefa i parkingi wejdą w życie radni zdecydują na najbliższej sesji. W środę szczegóły projektu poznawali radni z komisji gospodarki komunalnej.

- Strefa będzie większa o kilka tysięcy miejsc, a co za tym idzie wpływy z niej będą większe. Z opłat i kar. Na co zostaną przeznaczone? - pytał radny Marcin Pawlicki.

- Te pieniądze trafiają do budżetu miasta. Będą wydane m.in. na zakup nowoczesnych parkomatów - odpowiadał Paweł Adamczyk, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej. Chcemy te parkingi wprowadzić wcześniej niż strefę. Będzie autopoprawka.

Radny Leszek Duklanowski zauważył, że parkingów powinno być więcej i powinny być tańsze.

- Jeśli cena na parkingu będzie taka jest w strefie, to kierowca z niego nie skorzysta - mówił.

Radni chcieli też wiedzieć, dlaczego od marca nie będzie już abonamentów rocznych na postój w strefie.

- On powoduje, że przez cały rok kierowca może postawić auto na cały dzień w strefie i w ten sposób nie możemy mówić o rotacji samochodów - mówił Radosław Kanarek, prezes NiOL, operatora strefy.

Sporo pytań do urzędników mają też mieszkańcy na wideo czatach, które potrwają do czwartku.

- W Warszawie jeżdżą auta, które skanują rejestracje sprawdzając, jakie auto gdzie stoi i czy ma wniesioną odpowiednią opłatę. Podobne rozwiązanie można by zastosować na etapie planowania rozbudowy strefy - proponował jeden z mieszkańców.

- Po powiększeniu strefy w Szczecinie takie rozwiązanie jest brane pod uwagę - odpowiedział prezes Kanarek.

- Dlaczego kwartał ulic Piłsudskiego, Rayskiego i Mazurska w rejonach placu Grunwaldzkiego jest nadal w żółtej strefie, otoczonej przez ulice w strefie czerwonej - pytał kolejny mieszkaniec.

- Zakładamy, że ograniczenie liczby abonamentów, inne zmiany w cenniku sprawią, że sytuacja na tych ulicach się poprawi. Temu właśnie mają służyć zmiany - usłyszał odpowiedź.