Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy z Kamienia Pomorskiego już nie chcą usuwać sopli

ha
Takich miejsc w Kamieniu jest więcej.
Takich miejsc w Kamieniu jest więcej. Przemysław Momot
Strażacy burzą się, że muszą usuwać sople. Ich zdaniem, może to zrobić każdy, wystarczy choćby kij od szczotki.

Sprawę stawiają jasno - ludzie powinni sami się tym zająć. Chyba że sytuacja jest naprawdę wyjątkowa.

- My jesteśmy służbami ratowniczymi, a nie firmą usługową - tłumaczy Daniel Kowaliński z Państwowej Straży Pożarnej w Kamieniu. - Gdybyśmy tak zaczęli wszystkim zrzucać sople, to ludzie zasypaliby nas wezwaniami.

Strażacy opowiadają, że gdy pojawiły się pierwsze sople, to wezwano ich nawet do jednostki wojskowej w Dziwnowie. Wspominają też o pracownicach jednej z instytucji, które również dzwoniły w sprawie sopli. Argumentowały, że są same kobiety i nie dadzą rady. Po krótkim czasie zadzwoniły jeszcze raz, że już nie trzeba, bo znalazł się jakiś mężczyzna, który im te sople usunął. - W wielu przypadkach wystarczy trochę wychylić się przez okno, wziąć kij od szczotki i po prostu strącić te sople - mówią druhowie z Kamienia.
Strażacy mogą pomóc, ale tylko w drodze wyjątku. Na przykład, gdy sopel wisi wysoko nad wejściem do budynku.

- Reagujemy na każde takie zagrożenie, a nie na zwykłe ludzkie zaniedbania - tłumaczy Daniel Kowaliński.
Dodaje, że w Kamieniu jest prywatna firma, która ma sprzęt i można ją wynająć do usuwania sopli.

- Nie my jesteśmy od tego, by ingerować wszędzie tam, gdzie szczotka jest za krótka - dodaje z przekąsem Daniel Kowaliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński