Komendant główny ppłk Leszek Elas przyznał, że dla ponad 80 funkcjonariuszy i prawie 70 pracowników cywilnych nie ma propozycji pracy.
Tylko trzy placówki Straży Granicznej ocaleją po likwidacji Pomorskiego Oddziału: w szczecińskim porcie, logistyczny w mieście oraz w porcie lotniczym w Goleniowie. Jeszcze w 2001 POSG miał ich 14.
- Nie ma już potrzeby kontroli i patrolowania, musimy odsunąć się od granicy, mamy inne zadania - mówił dzisiaj w Szczecinie ppłk Leszek Elas, komendant główny Straży Granicznej. - Nie ma żadnego uzasadnienia dla istnienia trzech oddziałów na granicy zachodniej, od kiedy jesteśmy w strefie Schengen.
W miejsc Pomorskiego, Lubuskiego i Łużyckiego powstanie Nadodrzański Oddział Straży Granicznej. Niestety, z siedzibą w małym Krośnie Odrzańskim a nie w Szczecinie.
Szef SG przekonywał, że to najlepsza lokalizacja komendy oddziału, z odpowiednią bazą logistyczną, centralnym położeniem na granicy z Niemcami.
- Tędy przebiega szlak Paryż-Berlin-Warszawa-Moskwa, blisko mamy ciąg Monachium-Drezno-Wrocław-Katowice-Kijów - mówił Elas. - Potencjalnie to jest miejsce największych zagrożeń, potwierdzają to analizy zdarzeń.
Co z ludźmi likwidowanego oddziału?
Komendant przyznał, ze na razie dla co najmniej 82 funkcjonariuszy POSG i prawie 70 pracowników cywilnych nie ma propozycji zatrudnienia. Pozostali trafią w różne miejsca.
Placówka w goleniowskim porcie w nowej strukturze będzie miała 198 pograniczników, o 26 więcej niż obecnie. W Szczecińskim Porcie służbę będzie pełnić 159 funkcjonariuszy. Teraz jest ich tu 138. Do szczecińskiej placówki, która będzie stanowić m.in. zabezpieczenie logistyczne dla portu i lotniska, oddelegowanych zostanie 251 osób. W Szczecinie pozostaje areszt w celu wydalenia oraz centralne archiwum SG.
Część pograniczników już zdecydowała się na pracę w policji bądź straży pożarnej. Są także chętni do pracy na ścianie wschodniej kraju.
- Nie zmuszamy nikogo do pracy w oddziałach SG na granicy z Rosją, Białorusią czy Ukrainą - zapewniał komendant SG. - To są decyzje samych funkcjonariuszy.
Płk Mikołaj Gruszczyński, komendant POSG przyznał, że pierwszy sygnał czarnego scenariusza dotarł do niego we wrześniu ubiegłego roku. Niestety, w lutym tego roku decyzją ministra MSWiA Grzegorza Schetyny, likwidacja oddziału została przypieczętowana.
- Najważniejsi są ludzie, dlatego będziemy starać się by jak najmniej to odczuli i mieli pracę - dodał.
Komendant główny Straży Granicznej zakomunikował, że Nadodrzański Oddział Straży Granicznej w nowej strukturze będzie działał od 1 stycznia 2010 roku. Podobne zmiany zostana wprowadzone na południowej granicy, ale nie w tym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?