Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straszyli mafią

Mariusz Parkitny
Sąd zgodził się na pokazanie twarzy oskarżonych. Piotr K. (z lewej) oraz Artur B. pracują w BOR od kilkunastu lat. Podlega im stu funkcjonariuszy oraz 90 aut. Zarabiają ok. 4 tys. zł. brutto. Bronił ich adwokat z urzędu mecenas Mirosław Stankiewicz.
Sąd zgodził się na pokazanie twarzy oskarżonych. Piotr K. (z lewej) oraz Artur B. pracują w BOR od kilkunastu lat. Podlega im stu funkcjonariuszy oraz 90 aut. Zarabiają ok. 4 tys. zł. brutto. Bronił ich adwokat z urzędu mecenas Mirosław Stankiewicz. Andrzej Szkocki
Zaufani ochroniarze najważniejszych polityków w Polsce skazani za burdy w Szczecinie. - Skompromitowaliśmy naszą służbę - przyznali.

Wyrok zapadł wczoraj przed sądem rejonowym w Szczecinie. Oficerowie BOR: 42-letni Artur B. oraz 39-letni Piotra K. dostali kary więzienia w zawieszeniu i grzywny. Muszą osobiście przeprosić policjantów, których znieważyli i zapłacić im po 300 zł. nawiązki.

- Zachowali się jak chuligani. Używali takich słów, że nie wypada ich powtarzać - grzmiał sędzia Waldemar Jędrzejewski.

Faktycznie wyliczenie wszystkich przekleństw zajęłoby pół strony naszej gazety. Słowa na "ch" i 'k" były jednymi z lżejszych.

- Nie wiecie z kim tańczycie, nie dorastacie mi do pięt, zwolnię was śmiecie, czarnuchy, gnoje, już nie pracujecie, szmaty - to tylko próbka obelg, które od oskarżonych usłyszeli interweniujący policjanci.

Major z Wołomina

Nasz Komentarz

Mariusz Parkitny

Widziałem wczoraj, jak oficer BOR czerwieni się ze wstydu, gdy sąd odczytał mu zeznania pokrzywdzonych policjantów. Byłem na wielu procesach. Wysłuchałem dziesiątek zeznań różnych oskarżonych. Ale nawet najbardziej zdegenerowani nie używali takiego słownictwa jak majorzy Biura Ochrony Rządu. Osoby, które nie panują nas swoimi emocjami na pewno nie powinny strzec bezpieczeństwa innych, w tym najważniejszych osób w państwie.

Oboje przyznali się, że we wtorkową noc wywołali awanturę w dyskotece w centrum Szczecina. Twierdzą jednak, że szczegółów nie pamiętają. Do miasta przyjechali przygotować czwartkową wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Noc spędzili w izbie wytrzeźwień. Mieli po ponad dwa promile alkoholu. Podczas zatrzymania byli agresywni. Przez ponad godzinę słownie lżyli policjantów.

- Nie wiecie z kim zadarliście. Ja jestem z Wołomina. Znam tam wszystkich. Załatwią was - straszył wołomińską mafią interweniujących policjantów Piotr K. W BOR ma stopień majora. To on wywołał popłoch w dyskotece, gdy w trakcie awantury wyjął nóż.

Niewiele lepiej zachowywał się jego kompan. Artur B. pokazywał gościom służbową legitymację i kazał sobie stawiać wódkę.

- Bo inaczej rozpier... ten lokal - krzyczał.

Sensacją wczorajszego dnia była informacja, że w trakcie awantury Piotr K. zgubił szczegółowy plan wizyty prezydenta w Szczecinie. Nosił go w kieszeni spodni. Broń zostawili w skrytce w hotelowym pokoju.

Winny Irak?

W piątek oskarżeni przeprosili policjantów. Chcieli warunkowego umorzenia sprawy. Usprawiedliwiali się trudną pracą. Piotr K. niedawno wrócił z ponad dwuletniej misji w Iraku.

- Może ta agresja, to wynik tego stresu - analizował.

- A ja mam jechać na ochronę naszej placówki w Afganistanie. Widać wybuchnąłem z nerwów - dodawał Artur B.

Ich argumenty zbił skutecznie prokurator Tomasz Kowalczyk.

- Jesteście osobami zaufania publicznego. Od was można wymagać więcej. Nie tylko wasza praca jest stresująca. A przecież nie każdy się tak zachowuje - mówił.

Na razie nie wiadomo czy oskarżeni odwołają się od wyroku. Wczoraj mieli wracać do Warszawy. Czeka ich postępowanie dyscyplinarne. Sześciu policjantom, których znieważyli muszą zapłacić po 300 zł. nawiązki. Sąd obciążył ich kosztami procesu. Po ich wpadce wizytę prezydenta w przygotowali ich zmiennicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński