Prokurator zarzuca mężczyźnie, że 5 maja tego roku zawiadomił telefonicznie pracownika Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Szczecinie o podłożeniu ładunku bombowego na terenie Portu Lotniczego Szczecin Goleniów, wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, ponieważ taki ładunek nie był podłożony.
- Czym stworzył sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób mogących znajdować się na trenie lotniska - tłumaczy prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie - oraz mieniu w znacznych rozmiarach w postaci budynku terminala i innych obiektów lotniska, czym wywołał czynności funkcjonariuszy Policji i Straży Granicznej oraz pracowników Straży Ochrony Lotniska i Lotniskowej Służby Ratowniczo Gaśniczej w postaci przybycia na miejsce zdarzenia i przeprowadzenia stosownych sprawdzeń, mając na celu uchylenie zagrożenia.
Piotr S. już dzień później był w rękach policji. Nie przyznaje się do winy. Mówi, że był pijany i nic nie pamięta. Teraz "żartowniś" nie może bez wiedzy prokuratora opuścić miejsca pobytu na dłużej niż 48 godz. Grozi mu osiem lat za kratami.
Zobacz także:
Wideo: Bomba w Urzędzie Morskim w Szczecinie? Pracownicy ewakuowani
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?