Państwowe Przedsiębiorstwo Turystyczne "Pomerania" powstało w czasach PRL. Jego majątek stanowiły m.in. położone w centrum Szczecina hotele Piast, Pomorski i Gryf, a także zajazdy U Anny, Stary Młyn, Gniewko i Tramp oraz pałacyk w Maciejewie. Oprócz tego nadmorskie kempingi w Pobierowie, Rewalu, Dziwnówku, Dziwnowie, Świętouściu i Pogorzelicy. W sylwestra 1998 roku przedsiębiorstwo zostało sprywatyzowane. Wojewoda oddał je w odpłatne użytkowanie firmie Prywatne Przedsiębiorstwo Turystyczne "Pomerania" sp. z o.o., w którym większość udziałów ma biznesmen Arkadiusz G.
Wartość obiektów ujętych w akcie notarialnym ustalono na 11,6 mln zł. Spłatę tej kwoty rozłożono na 10 rocznych rat. Zgodnie z umową 1 stycznia 2008 r. cały majątek państwowej "Pomeranii" stanie się własnością prywatnej.
Kontrolę "Pomeranii" NIK rozpoczął w lipcu ub.r. na wniosek ówczesnego wojewody zachodniopomorskiego Władysława Lisewskiego, który w imieniu Skarbu Państwa ją prywatyzował. Jak dowiedzieliśmy się w NIK-u Lisewski poczuł się dotknięty publikacjami w prasie na ten temat, które wskazywały, że "Pomerania" została sprzedana za mniej niż była warta. Liczył na to, że kontrola oczyści atmosferę wokół prywatyzacji "Pomeranii". Stało się inaczej. Kontrolerzy dopatrzyli się poważnych nieprawidłowości.
- Kontrola przeprowadzona przez inspektorów NIK wykazała niegospodarność w trakcie procesu prywatyzacyjnego sięgającą 3 mln zł - mówi Małgorzata Pomianowska, rzecznik NIK - Naszym zdaniem o taką właśnie kwotę zaniżono wartość majątku prywatyzowanej firmy.
NIK złożył w tej sprawie zawiadomienie do szczecińskiej prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dokumenty trafiły do Prokuratury Rejonowej Szczecin Śródmieście.
- NIK zawiadomił nas o nieprawidłowościach związanych z przeprowadzeniem prywatyzacji PPT "Pomerania" w wyniku, których Skarb Państwa stracił miliony zł - potwierdza prok. Anna Gawłowska-Rynkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Od Prokuratury Rejonowej dokumentację związaną z prywatyzacją "Pomeranii" przejął do dalszego prowadzenia V Wydział Śledczy szczecińskiej Prokuratury Okręgowej. Świadczy to o powadze sprawy. Wydział ten prowadzi bowiem śledztwa dotyczące największych przestępstw gospodarczych w regionie.
- Prokuratorzy zapoznają się z materiałami przekazanymi przez NIK - tłumaczy prok. Gawłowska-Rynkiewicz - Zażądali też od Izby uzupełnienia niektórych dokumentów związanych z przeprowadzoną przez nią kontrolą. W ciągu miesiąca muszą zdecydować o wszczęciu lub nie śledztwa w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?