Straciła punkty czołówka, straciła je także Flota

Na niekorzyść gospodarzy przemawiał fakt, że mieli tylko dwa dni przerwy w rozgrywkach, podczas gdy Flota 24 godziny więcej. Tej różnicy nie było jednak widać na murawie. Przeciwnie, to katowiczanie grali tak, jakby bili się o czołowe miejsca I ligi.

Flota nie tylko dała się zepchnąć do defensywy, ale sama pierwsza straciła bramkę. W polu karnym faulowany był Przemysław Pitry i sędzia wskazał na wapno. Kiedy pomocnik gospodarzy był opatrywany poza boiskiem, piłkę z siatki musiał wyjmować Grzegorz Kasprzik.

Z boiska wiało nudą, a GKS po zdobyciu bramki wciąż w pełni kontrolował przebieg spotkania, jednak także z ich strony brakowało sytuacji podbramkowych. Zawiedli się ci, którzy liczyli, że obraz gry zmieni się po przerwie. Już na początku do ogromnego wysiłku zmuszony był Kasprzik, a sukcesikiem Wyspiarzy był pierwszy (niecelny) strzał na bramkę rywali - zegar wskazywał wtedy 57 minutę.

Ożywiło się dopiero pod koniec spotkania. Wyspiarze zaatakowali śmielej, ale bez oczekiwanego efektu. Na domiar złego Deniss Rakels minął dwóch rywali i z bliska umieścił piłkę w siatce po raz drugi, ustalając wynik spotkania.

W tej kolejce punkty gubiły zespoły z czuba tabeli: Zawisza Bydgoszcz, Termalica Nieciecza i Cracovia Kraków.

GKS Katowice - Flota Świnoujście 2:0 (1:0)

Bramki: Rakels (32-karny, 80)

GKS: Budziłek - Sadzawicki, Kamiński, Napierała, Chwalibogowski, Kowalczyk (74 Wołkowicz), Cholerzyński, Duda, Gancarczyk (83 Czerwiński), Pitry, Rakels (88 Radionow).

Flota: Kasprzik - Stasiak, Udarević, Kieruzel (76 Nnamani), Fryc, Niedziela (81 Arifović), Mysiak, Bodziony, Jasiński (46 Śpiączka), Olszar, Aleksander.

W innych spotkaniach:

Cracovia - Olimpia 0:0, Warta - Bogdanka 1:1, ŁKS - Kolejarz 0:3 walkower, Dolcan - Zawisza 1:0, Stomil - Termalica 0:0, Arka - Polonia 3:1, Okocimski - Sandecja 0:1, Miedź - GKS T. 2:1.