Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strachocin. W końcu ze wsi zabrano zwłoki konia. Przeleżały prawie pięć dni

Wioletta Mordasiewicz
Wioletta Mordasiewicz
Martwy koń najpierw leżał w stajni. Potem wyciągnięto go na podwórze.
Martwy koń najpierw leżał w stajni. Potem wyciągnięto go na podwórze. Czytelnik
Dopiero dziś w Strachocinie pojawili się przedstawiciele firmy z Karlina, zajmującej się utylizacją zwierząt.

Dziś około południa zwłoki klaczy, która padła w piątek zostały przetransportowane do utylizacji.
- W końcu - mówi Mateusz Jarosz, sołtys Strachocina, który kilka dni szukał pomocy, by klacz ze wsi zabrano.

Woń padliny coraz bardziej rozchodziła się po wiosce. Martwy koń najpierw leżał w stajni, ale potem został wyciągnięty na podwórze, by firmie utylizacyjnej było łatwiej go zabrać. Miała pojawić się w poniedziałek, przyjechała dwa dni później. W upale zwłoki zaczęły się rozkładać, siadały na nich chmary much.

- Dzwoniłam do tej firmy, ale usłyszałam, że pojawią się w ciągu dwu dni roboczych - mówi Dorota Mazur z Urzędu Gminy Stargard. - Kierowca zajmujący się transportem padłych zwierząt, był w innym miejscu województwa. Trzeba było czekać.

Zobacz też: zaśmiecanie drogi w Żarowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński