Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach w oczach

Grzegorz Drążek, 13 października 2006 r.
Mieszkańcy okolic ulicy Podleśnej od lat nie mogą doprosić się o chodnika. Chodzą do centrum między jadącymi samochodami. Boją się, że kiedyś dojdzie do tragedii.
Mieszkańcy okolic ulicy Podleśnej od lat nie mogą doprosić się o chodnika. Chodzą do centrum między jadącymi samochodami. Boją się, że kiedyś dojdzie do tragedii. Grzegorz Drążek
Stargardzianie, przede wszystkim z ulicy Podleśnej i osiedla Kossaka, postanowili walczyć o chodnik. Od lat muszą chodzić do centrum miasta drogą dla samochodów. Idą 600 metrów ze strachem w oczach, że któryś kierowca w porę nie zareaguje i potrąci pieszego. Starostwo, które ma pieczę nad tą drogą, nie planuje w najbliższych miesiącach budowy chodnika.

Problem mieszkańców okolic ulicy Podleśnej trwa od zawsze. Przed laty ówczesne władze Stargardu obiecywali ludziom chodnik, ale na obietnicach się skończyło.

- Osobiście jakieś 5-6 lat temu pisałem do miasta apel o chodnik - mówi Tadeusz Wojtkun. - Od tamtego czasu zrobiono, ale nie chodnik, a kilka lamp oświetleniowych. Dobrze, że lampy zrobiono, ale chodnika jak nie było, tak nie ma do tej pory. Boimy się chodzić drogą dla samochodów.

Ponad 100 podpisów

Stargardzianie postanowili podjąć kolejną walkę o chodnik. Napisali apel do zarządu dróg powiatowych. Podpisało się pod nim 114 osób, kolejni mieszkańcy składają podpisy.

- Przecież tak nie może być, że piesi nie mają którędy bezpiecznie dojść do swoich domów czy z domów do centrum miasta - mówi Agnieszka Sieradzan. - Dlaczego nie dba się o bezpieczeństwo ludzi?!

Podleśna jest na trasie Stargard-Goleniów, codziennie jeździ więc nią sporo samochodów. Na odcinku 600 metrów, gdzie nie ma chodnika ani pobocza, jest niebezpieczny łuk. Mieszkańcy mówią o niebezpieczeństwie dla pieszych. Najgorzej jest chodzić tamtędy zimą.

- Z odśnieżaniem nie jest dobrze, kierowcy muszą uważać, żeby na śliskiej nawierzchni nie stracić panowania nad autem - mówią mieszkańcy. - A co będzie jak ktoś je kiedyś straci i wjedzie w pieszego, który akurat tamtędy będzie wracał do domu.

Wzdłuż ulicy Podleśnej, w odległości około 100 metrów, jest piaszczysta droga łącząca osiedle Kossaka z terenem zabudowanym Stargardu. To tamtędy chodzi teraz część okolicznych mieszkańców. Ale tylko w określonych porach.

- To zaniedbana droga, strasznie dziurawa - mówi Damian Borejko. - Kiedy popada deszcz nie można tamtędy przejść. Jak jest upał, to znowu kurz strasznie przeszkadza. Do tego nie ma oświetlenia, jest sporo drzew i po prostu strach chodzić w obawie, że ktoś nas napadnie.

Podobnie mówią inni stargardzianie, z którymi spotkaliśmy się w poniedziałek. Każdy apeluje do zarządcy drogi o zrobienie wreszcie chodnika.

- Moja żona musi chodzić tą drogą dla samochodów z wózkiem z małym dzieckiem - żali się Rafał Garnowski. - Mamy dwoje dzieci: 3,5-letnie i 5-miesięczne. Boję się przy każdym wyjściu żony do miasta. A tą drugą drogą często nie da się chodzić z powodu kurzu albo deszczu.

Za mało autobusów

Mieszkańcy ulicy Podleśnej i osiedla Kossaka mówią, że są zmuszeni do chodzenia drogą dla samochodów.

- Nie wszyscy mają auta i nie każdego stać na taksówkę - mówią.
Dodatkowym problemem jest rozkład jazdy autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacji.

- W sobotę i niedzielę ostatni autobus wyjeżdża z centrum do nas około godziny 18 - mówi 16-letnia Agnieszka Wichmann. - Nie mamy czym wrócić pod wieczór, a przecież w sobotę młodzi ludzie chcą dłużej pobyć w centrum. Nie mamy innego wyjścia i wracamy do domów idąc drogą dla samochodów.

Młodzi stargardzianie z okolic Podleśnej razem z dorosłymi apelują o chodnik.

- Niemal codziennie trzeba chodzić do centrum, nie zawsze można pojechać autobusem. Najgorsze jest przejście jezdnią na łuku drogi - mówi Kasia.

- Jak tylko mogę, to unikam chodzenia tą drogą, bo jest niebezpiecznie - dodaje 13-letnia Dominika.

Stargardzianie mają dość i oczekują konkretnych decyzji urzędników w sprawie budowy chodnika.

- Rowerzyści też mają się czego obawiać - alarmuje Małgorzata Więckowska. - Jeżdżę tą drogą cztery razy dziennie, nie ma nawet gdzie zjechać, jeżeli samochód jedzie za blisko. Chodnik jest tutaj niezbędny.

Mają czekać?

Wiadomości dla mieszkańców nie są jednak dobre. Stargardzkie starostwo, w którego imieniu Zarząd Dróg Powiatowych zarządza drogą na Podleśnej, nie planuje budowy chodnika.

- Tej inwestycji nie ma w projekcie budżetu na przyszły rok - mówi Sławomir W. Makowski, rzecznik stargardzkiego starostwa. - Ale apel mieszkańców przyjęliśmy i poważnie potraktujemy. Może w trakcie nowego roku budżetowego uda się wygospodarować pieniądze na przygotowanie projektu i wykonanie chodnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński