Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stowarzyszenie Przyjaciół Szpitala Dziecięcego chce przejąć szpital

Anna Miszczyk
Stowarzyszenie chciałoby utrzymać w budynku przy ul. Św. Wojciecha szpital i - być może -  rozszerzyć usługi.
Stowarzyszenie chciałoby utrzymać w budynku przy ul. Św. Wojciecha szpital i - być może - rozszerzyć usługi. Andrzej Szkocki
- Jeśli Szpital Dziecięcy to taka ruina, to chętnie go weźmiemy - mówi dr Tadeusz Sokala, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Szpitala Dziecięcego.

Stowarzyszenie zwróciło się do marszałka województwa z prośbą o przedstawienie możliwości prywatyzacji szpitala.

- Poruszyło nas to, co niedawno pokazał dziennikarzom i marszałkowi Hokowi dyrektor szpitala - mówi dr Tadeusz Sokala, prezes Stowarzyszenia i lekarz, który od 27 lat pracuje w Szpitalu Dziecięcym. - Te odpadające kafelki... Powiedziano, że sytuacja szpitala to dramat. Jeśli budynek jest w tak strasznym stanie, że to właściwie jest masa upadłościowa, to pewno pan marszałek będzie chciał go oddać za bezcen. W takim razie my go chętnie przejmiemy.

Do takiego kroku zachęcił też Stowarzyszenie rząd.

- Skoro premier mówi: "bierzcie szpitale w swoje ręce", jeśli jest plan przekazywania szpitali w prywatne ręce, to dlaczego nie? Zapytaliśmy tylko pana marszałka, na jakich warunkach mogłoby się to odbyć i czekamy na odpowiedź. Niewykluczone, że to będą dla nas warunki zaporowe - mówi dr Sokala.

Stowarzyszenie Przyjaciół Szpitala Dziecięcego powstało w 2000 r. Dwa lata później zostało zarejestrowane, a w 2005 zostało organizacją pożytku publicznego. Celem Stowarzyszenia jest wspieranie szpitala. Co roku rodzice leczonych w szpitalu dzieci wpłacają na Stowarzyszenie 30-40 tys. zł.

- Jesteśmy coś winni tym ludziom - mówią Małgorzata Kordys, wiceprezes Stowarzyszenia i Beata Zdanowska, skarbnik. - Podobnie jak 25 tysiącom osób, które podpisały listę poparcia dla obecnej lokalizacji Szpitala Dziecięcego. Ci ludzie nie chcą wozić chorych dzieci do Zdrojów.

- Nie jesteśmy przeciwni wizji szklanych domów w Zdrojach. Ale za chwilę okaże się, że budowa centrum w Zdrojach to mrzonka, bo mamy kryzys i inwestycje są wstrzymane, a dzieci nie ma gdzie leczyć - mówi dr Sokala.

Stowarzyszenie chciałoby utrzymać w budynku przy ul. św. Wojciecha szpital i ewentualnie rozszerzyć usługi.

- Jesteśmy przekonani, że po zmianie formy prawnej i przeprowadzeniu głębokiej restrukturyzacji placówka ta ma możliwości dobrego funkcjonowania z pożytkiem dla dzieci i młodzieży województwa - uważają członkowie zarządu Stowarzyszenia. - Nasze przekonanie jest tym większe, że częściowo już ją zmodernizowano. Między innymi wyremontowano ze środków unijnych w 2006 r. oddział chirurgii dziecięcej, zatwierdzone zostało finansowanie projektu budowy centrum oparzeń z tzw. funduszy norweskich oraz zabezpieczono środki odszkodowawcze uzyskane od spółki Centrum Handlu Polska.

Zdaniem marszałka, nie ma mowy o prywatyzacji żadnego szpitala w naszym województwie.

- Przewidywana jest tylko komercjalizacja, czyli przekształcenie szpitala w spółkę prawa handlowego z udziałem samorządu - mówi Gabriela Wiatr z Urzędu Marszałkowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński