Wyspiarze bramki zaczęli strzelać bardzo późno, bo dopiero po godzinie gry. Gospodarze w tym momencie prowadzili już 3:0. Dwa pierwsze gole zdobył dla Stomilu Dominik Kun, w obu przypadkach kierując piłkę do bramki z najbliższej odległości. Trzecie trafienie dla gospodarzy, autorstwa Tomasza Bzdęgi, to efekt dużej nieporadności Wyspiarzy w defensywie.
Gol zdobyty przez Charlesa Nwaogu efektownym strzałem głową, tchnął nadzieję na udany pościg. W 65. minucie drugą bramkę dla Floty zdobył Sebastian Zalepa, ale arbiter dopatrzył się faulu rosłego stopera na bramkarzu Stomilu. Sytuacja była mocno kontrowersyjna, goście długo dyskutowali z sędziami, ale bez efektu. Szybko uszło z nich powietrze i więcej bramek już nie zdobyli. To kolejna w ostatnich tygodniach decyzja sędziów na niekorzyść Floty. Faktem jednak jest, że w Olsztynie Wyspiarze zbyt późno wzięli się do odrabiania strat.
- Oba zespoły miały swoje sytuacje. Nie zdziwiłbym się, jakby mecz zakończył się wynikiem 5:5 czy 6:5 dla nas - podsumował spotkanie Dominik Kun, bohater Stomilu.
Stomil Olsztyn - Flota Świnoujście 3:1 (1:0)
Bramki: Kun 2 (18, 51), Bzdęga (53) - Nwaogu (61).
Flota: Gąsiński - Jasiński, Zalepa, Opałacz, Mokwa, Niewiada, Ekwueme (70 Kieruzel), Bodziony, Kolendowicz (46 Grzelak), Arifović, Nwaogu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?