Trener Jakub Głuszak rozpoczął pierwsze w historii starcie z Wisłą Warszawa silną szóstką. W stosunku do meczu w Lidze Mistrzyń nastąpiła jedna zmiana. Dość spodziewana, ponieważ Agnieszka Bednarek-Kasza spisała się rewelacyjnie w poprzednim spotkaniu z KSZO Ostrowiec i grzechem byłoby trzymanie jej w kwadracie rezerwowych.
Nie było elementu zaskoczenia, czy to innym parkietem, czy innymi piłkami. Chemik stopniowo budował swoją przewagę w pierwszym secie, a im uciekał dalej, tym mniej animuszu miał pościg warszawianek. Przyjezdne wygrały 25:14, więc zaczęły mecz podobnie jak w poprzedniej rundzie z ŁKS Commercecon Łódź.
Wisła ma w kadrze doświadczone siatkarki, jest liderem na zapleczu Orlen Ligi, ale na swoje pięć minut w tym spotkaniu musiała poczekać. Chemik wygrał drugiego seta 25:22, ale w końcówce stracił część przewagi, co było sygnałem alarmowym.
Dominatorki nie potraktowały ostrzeżenia poważnie, popełniły dużo błędów w trzecim secie i zamiast zakończyć mecz, przegrały 19:25. Jakub Głuszak zażądał dwóch przerw, ale rozmowy z podopiecznymi zdały się na niewiele. Mała niespodzianka stała się faktem.
Dopiero w czwartym secie gra Chemika wróciła na odpowiedni poziom. Asami serwisowymi błysnęły Malwina Smarzek i Stefana Veljković. W końcówce mistrzynie Polski potwierdziły, że im należy się awans. Po dobrej zagrywce Joanny Wołosz miały osiem piłek meczowych, z których wykorzystały pierwszą.
Gospodarzem turnieju finałowego będzie Zielona Góra. Chemik jest pierwszym klubem, który wywalczył przepustkę do najlepszej czwórki Pucharu Polski.
Wisła Warszawa - Chemik Police 1:3 (14:25, 22:25, 25:19, 16:25)
Chemik: Wołosz, Werblińska, Smarzek, Veljković, Bednarek-Kasza, Zaroślińska, Krzos (l.) oraz Bełcik, Blagojević, Jagieło, Gajgał-Anioł, Montano
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
