Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stocznia Szczecin zatrzymana w Zawierciu. Nie wygrała nawet seta

(sz)
Sebastian Wołosz
Stocznia Szczecin przegrała 0:3 z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie. Jej seria zwycięstw została przerwana.

Na czterech zwycięstwach z rzędu zakończyła się dotychczas rekordowa passa Stoczni Szczecin po awansie do Plus Ligi. Podopieczni Michała Gogola wygrali kolejno z Jastrzębskim Węglem, Asseco Resovią Rzeszów, Cuprum Lubin i Onico Warszawa. Zostali zatrzymani w Zawierciu. Miejscowa hala jest nazywana kotłem. Szczecinianie przestrzegali przed trudami gry w tym miejscu jeszcze za czasów rywalizacji z Aluronem Virtu Wartą na zapleczu ekstraklasy.

- Zawiercie to trudny teren. Miejscowi kibice robią tam bardzo gorącą atmosferę. Wielu drużynom, które były stawiane w roli faworyta, było tam niełatwo. Dla siatkarzy, którzy jeszcze nie grali w Plus Lidze, pierwszy kontakt z tą halę jest lekkim szokiem - opowiada Michał Gogol, trener Stoczni.

Szczecinianie stoczyli w Zawierciu wyrównany, ale nieudany dla siebie pojedynek. We wszystkich setach przegrali minimalną różnicą dwóch punktów. Nie zarysowała się zdecydowana przewaga statystyczna Aluronu Virtu Warty w żadnym elemencie, ale to gospodarze zachowali zimną krew w decydujących momentach.

Bardzo ważna dla meczu była postawa Grzegorza Boćka. Atakujący zdobył 25 punktów w trzech setach. To świetny wynik. 11 "oczek" Bartosza Kurka wygląda przy nim blado. To spotkanie nie należało do lidera Stoczni. Lepiej od niego punktowali spośród szczecinian Nicholas Hoag oraz Matej Kazijski.

Aluron Virtu Warta Zawiercie - Stocznia Szczecin 3:0 (26:24, 25:23, 26:24)
Stocznia:
Żygadło, Kazijski, Hoag, Gałązka, Van De Voorde, Kurek, Mihułka (l.), Rossard (l.) oraz Wika, Penczew, Maziarz, Kluth

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński