Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stocznia Gryfia w przededniu rozmów z dostawcami najważniejszych urządzeń na statek

Marek Rudnicki
Marek Rudnicki
Prom dla PŻB, który ma być budowany przez stocznię Gryfia na terenie Stoczni Szczecińskiej nie jest zagrożony. To główna informacja konferencji prasowej, na której pojawił się minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Marek Gróbarczyk oraz prezesi, PŻB - Piotr Redmerski i Gryfii - Marek Różalski.

Podano terminy zakończenia budowy i wejścia jednostki do eksploatacji. Są takie same jak podawano rok temu, tj. przełom lat 2020-2021.

W trakcie roku zmieniły się wymiary promu. Miał mieć długość 205 m długości, będzie miał 218 m. Jego szerokość to 31,4 m, nośność - 10600 ton, od stępki po komin - 45 m. Ma przewozić 200 TIR-ów, a jego linię ładunkową zwiększono do 4 km (taką mają budowane obecnie promy konkurentów PŻB na Bałtyku). Na pokładzie są miejsca dla 674 pasażerów i 73 osoby załogi. Dla tych pierwszych przewidziano 212 kabin pasażerskich, a dla załogi promu - 50.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Budowa promu w Szczecinie. Prezentacja stanu projektu

Wyjaśniono też kontrowersyjną kwestię projektu technicznego. Parlamentarna opozycja twierdzi, że żadna firma nad nim nie pracuje.

- Przy projekcie promu pracuje około 40 ludzi, w szczycie będzie to nawet 60 osób - zapewniał Jerzy Pietrzak z firmy Ned Project, szef konsorcjum firm projektujących prom. I wyjaśniał: - Gdy chodzi o projekt techniczno - klasyfikacyjny, to jest wykonany w około 15 procentach. Będzie gotowy na koniec stycznia 2019 r. Z projektem roboczym ruszymy za około dwa miesiące.

Cięcie blach ma zacząć się na przełomie stycznia i lutego 2019 r., gdy konsorcjum firm projektowych (StoGda Ship Design & Engineering, NED Project, Mars Design-Solutions) będzie kończyć prace projektowe.

- Mimo przesunięć projektowych, końcowy termin przewidywany na przełom 2020-2021 będzie dotrzymany, jestem o tym przekonamy - podkreślił Jerzy Pietrzak. - Ten harmonogram jest podobny do harmonogramu promów budowanych w świecie. Znam te terminy, bo nasza firma bierze też udział w projektowaniu promu przy współpracy z Duńczykami, który jest realizowany w Chinach.

Generalnym projektantem promu jest Stanisław Domagało, wieloletni pracownik Stoczni Szczecińskiej.

Na pytania dotyczące finansowania jednostki odpowiadał minister Marek Gróbarczyk.

- Pieniądze na budowę są zapewnione - mówił. - Dlatego powstał fundusz rozwoju spółek, który zgromadził odpowiednią kwotę. W związku z tym ma zabezpieczone środki na budowę jednostki, to znaczy w układzie konsorcjalnym z bankami.

Pytany o cenę promu prezes Marek Różalski zasłonił się tajemnicą handlową. Stwierdził jedynie, że „jest ona rynkowa i porównywalna z cenami chińskimi”.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński