- Praca, którą wykonaliśmy w okresie przygotowawczym, nie podlega dyskusji. Jest zdecydowanie mocniejsza niż standardowe przygotowania. Zdaję sobie sprawę, że zespół może ją odczuwać i to widać, bo jesteśmy wolniejsi w każdym elemencie. Dlatego zaczęliśmy łapać świeżość wcześniej, żeby dać sobie margines błędu, jeżeli popełnimy błąd w obliczeniach. Tak się stało, bo tej świeżości nie było z Pogonią. Mamy dwa tygodnie do meczu ligowego i musimy to wszystko zmodyfikować. Czasami zachowujemy się jak dzieci na boisku. Chcemy grać w piłkę na profesjonalnym poziomie, a odpuszczamy w takich meczach? To jest słabe. Nasza świadomość musi być zdecydowanie większa - grzmiał trener gorzowian Kamil Michniewicz.
ZOBACZ TEŻ: Wywiad ze Stanisławem Chomskim, trenerem Stali Gorzów i jej prezesem Ireneuszem Maciejem Zmorą.**
Alan Rogalski
Obserwuj autora tekstu na Twitterze
Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?