Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sternik Szczecin powrócił na mistrzowski tron po trzech latach przerwy

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Zespół Sternika z pucharem. Po lewej stronie selekcjoner reprezentacji Czesław Michniewicz, a po prawej trenerzy zespołu Sławomir Kremer (z lewej) i Robert Kikun.
Zespół Sternika z pucharem. Po lewej stronie selekcjoner reprezentacji Czesław Michniewicz, a po prawej trenerzy zespołu Sławomir Kremer (z lewej) i Robert Kikun. Sternik Szczecin
Jedna z ostatnich akcji przesądziła o wygranej Sternika z Horyzontem Kołaczkowo w finale Mistrzostw Polski Domów Dziecka.

- Do przerwy 0:1 po naszym prezencie. Ale widziałem, że chłopcy są zdeterminowani i wierzą, że mogą wygrać. Nie odbijaliśmy się od ściany, tylko cały czas cisnęliśmy. Po zmianie stron szybko wyrównaliśmy i w przedostatniej minucie zdobyliśmy zwycięskiego gola – opisuje Sławomir Kremer, trener Sternika. - Horyzont w dwóch poprzednich edycjach wygrywał, więc zadanie było trudne, ale je wykonaliśmy.

Młodzi szczecinianie znów mogli cieszyć się ze złotych medali.

- Na 13 już zorganizowanych mistrzostw mamy 12 medali. Raz wróciliśmy bez, bo MP miały międzynarodowy charakter i byliśmy na 4. miejscu, choć najlepszym z polskich drużyn. W dorobku mamy 5 złotych medali. Po raz ostatni mistrzami byliśmy trzy lata temu. Dwa lata temu był brąz, rok temu srebro, więc teraz wróciliśmy na szczyt – mówi szkoleniowiec.

W MP mogą grać chłopcy do lat 17. Nie ma kategorii wiekowych. Ze Szczecina pojechały dwa zespoły – Sternik i Zew Morza, czyli młodsi koledzy mistrzów. Zaplecze Sternika. Zbierali doświadczenie, uczyli się panować nad emocjami, a te obserwacje i doświadczenie będą procentować w przyszłości. Co ważne – prawie wszyscy chłopcy ze Sternika reprezentują też Hutnika Szczecin.

- Jako Sternik jesteśmy małym UKS i nie startujemy w zawodach sportowych. Hutnik zawsze wspierał dom dziecka i chłopcy trafiali do Hutnika, tu rozwijali się pod kątem gry w 11-osobowej piłce. W akademii są zespoły z 90 procent złożone z chłopców w domu dziecka, a później ci najlepsi się przebijają do ligowych drużyn – mówi Kremer.

Chłopcy mają wzór do naśladowania, bo przed laty medal w MP zdobywał Dominik Dziąbek, obecnie gracz pierwszoligowego Chrobrego Głogów.

- Dominik był z nami podczas tych mistrzostw. Wspierał drużyny, podpowiadał, miał z nimi trening motywacyjny. Ci starsi chłopcy mówią, że skoro nie są teraz w Pogoni to ciężko im będzie się przebić do dużej piłki. A ja im przypominam, że Dominik nawet nie grał w wojewódzkiej lidze juniorów, tylko w drugim zespole i stamtąd przebił się do składu Hutnika. A od dwóch lat jest w Chrobrym. Na mistrzostwach był selekcjoner reprezentacji Czesław Michniewicz, który do Dominika zażartował, że czeka na niego w kadrze – mówi Kremer. - I ja i Dominik podkreślaliśmy, że wszystko jest możliwe. Ci młodsi niekoniecznie chcieliby być jak Lewandowski, Messi czy Ronaldo, ale właśnie liczą na taki przeskok jak Dziąbek.

Wizyta Michniewicza czy obecność byłych kadrowiczów (np. Tomasza Kłosa, Dariusza Dziekanowskiego czy Radosława Majdana) to było miłe wyróżnienie dla wszystkich grających.

- Duże przeżycie, dotknięcie takiej prawdziwej piłki. Trener Michniewicz na luzie wręczał im medale, gratulował, chętnie robił wspólne zdjęcia. Dla tych dzieciaków to było takie spełnienie malutkich marzeń – przyznaje trener Sternika.

A po MP powołano kadrę narodową w której znalazło się trzech chłopców ze Szczecina. Przed nimi kolejna przygoda i szansa na sukcesy.

- Dzięki wynikom w piłce naprawdę sporo już pozwiedzaliśmy. Byliśmy np. w Paryżu, na meczu Polska - Niemcy, w Rzymie. Chłopcy utożsamiają się ze Sternikiem, kochają futbol, ale staramy się też wychodzić na basen, gramy w unihokeja czy w piłkę ręczną. Najważniejsze, że chcą być aktywni – uważa opiekun.

Piłkarze Sternika to wychowankowie Centrum Opieki nad Dzieckiem w Szczecinie. Programy sportowe są tam mocno wdrażane i efekty są widoczne np. na MP. - Najtrudniej było w okresie pandemii. Były okresy, że wszystko było zamknięte, a po takiej przerwie trudniej było zachęcić do systematycznego treningu, gdy można było spędzić wolny czas przed komputerem – przyznaje Sławomir Kremer.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński