Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stelios Alewras z Ruchu Palikota: Trzeba zalegalizować marihuanę

Andrzej Szkocki
Stelios Alewras
Stelios Alewras Andrzej Szkocki
Kontrowersyjne poglądy kandydata na posła Ruchu Palikota. - Trzeba zalegalizować marihuanę, bo teraz państwo wspiera mafię - mówi Stelios Alewras.

Na liście startuje z trzeciego miejsca. Z zawodu prawnik i tłumacz. Świeżo upieczony aplikant adwokacki. Pracę magisterską też pisał o narkotykach. Wczoraj zaprezentował swoje poglądy i wyborczy klip. Chce zmian w prawie narkotykowym i łatwiejszego dostępu do miękkich narkotyków. Dwuminutowy film w całości poświęcony jest narkotykom. Wypowiadają się młodzi ludzie, którzy przyznają się, że palą marihuanę.

- Mam rodzinę, robię karierę. Jestem szczęśliwy. Używam marihuany. Powinna być zalegalizowana - mówi młody mężczyzna.

Alewras też przyznaje się do popalania.

- Ale robię to zgodnie z prawem, choć dawno nie paliłem, przygotowywałem się do egzaminu na aplikację - mówił.

Według niego państwo powinno zarabiać na narkotykach. W jaki sposób? Każdy pełnoletni obywatel mógłby hodować marihuanę pod warunkiem, że miałby pozwolenie. Wcześniej byłby pouczony o skutkach zażywania. Od sprzedaży płaciłby podatek.

- A co jeśli hodowca zadeklaruje, że sprzedaje 5 gramów, a na lewo sprzeda 40 kilogramów. Będą specjalne naloty na sprzedających- zapytaliśmy kandydata.

- Ufamy, że ci, co zajęliby się hodowaniem, zgłaszaliby jakie ilości sprzedają - odpowiedział.

Przywołał doświadczenia prohibicji w USA i częściowej legalizacji narkotyków w Holandii.

- Zakazy nie zmniejszają problemu. Teraz państwo wspiera mafię, w której rękach jest handel narkotykami. Legalizacja narkotyków nie wpływa na zwiększenie popytu - uważa.

W planach ma przeprowadzenie eksperymentu, który udowodni, że legalizacja wpływa na zmniejszanie liczby dilerów. W kilku pokojach spotykaliby się miłośnicy marihuany. Po czasie sprawdzono by skutek.

- Mniej dilerów. To doświadczenie jest możliwe nawet teraz, na podstawie przepisów kodeksu karnego. Chodzi o przeprowadzenie eksperymentu kryminalistycznego, który byłby zwolniony z odpowiedzialności karnej - tłumaczy.

Przyznał, że nie powiadomił prokuratury, gdy dowiedział się od młodszego brata, że w jego szkole jest czterech dilerów.

- To 15-latkowie, a tacy nie odpowiadają karnie. Poza tym na miejsce jednego dilera wchodzi następny - odpowiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński