Stefan Niesiołowski zapowiada koniec politycznej kariery. To efekt seksafery z jego udziałem
21 września 1971 r. to data rozpoczęcia procesu konspiracyjnej organizacji Ruch, do której kierownictwa należał Niesiołowski. Wtedy był już dobrych parę lat po studiach biologicznych na Uniwersytecie Łódzkim. Ruch w gomułkowskiej Polsce był najbardziej zakonspirowaną i najbardziej radykalną grupą. Jej członkowie nie uznawali PRL za legalne państwo. I mieli pomysły walki z reżimem, jakich potem PRL-owska opozycja już nie miewała. Udało się zrzucić z Rysów tablicę poświęconą Leninowi, ale już wysadzenie w powietrze leninowskiego mauzoleum w Poroninie zakończyło się fiaskiem. Służba Bezpieczeństwa w przeddzień akcji zaczęła aresztowania członków Ruchu. Podczas śledztwa Niesiołowski dzielił się z esbecją informacjami na temat Ruchu, jednak po latach twierdził, że nie powiedział niczego, czego esbecy już by nie wiedzieli. Zresztą, obok Andrzeja Czumy, za próbę obalenia siłą ustroju PRL dostał w tym procesie najwyższy wyrok - 7 lat więzienia. Wyszedł w 1974 r. po amnestii