Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Statek bada komisja

kp, 2 listopada 2005 r.
Specjalna komisja złożona z przedstawicieli armatora chłodniowca i klasyfikatora (Lloyd Register of Shipping) bada stan statku po pożarze. Działa też komisja, która ma zbadać przyczyny pożaru i oszacować straty.

- W środę powinniśmy wiedzieć jak duże są zniszczenia i czy będziemy kontynuować prace remontowe na statku - mówi Amarendra Roy kierownik działu menedżera kontraktu w Szczecińskiej Stoczni Remontowej Gryfia. - Decyzję podejmie towarzystwo klasyfikacyjne i armator. Wiemy, że ogień nie naruszył ani siłowni chłodniowca, ani nadbudówki.

Pożar na niemieckim chłodniowcu "Mystic" wybuchł w sobotę. Wiele godzin trwało jego gaszenie, a akcję utrudniała lokalizacja stoczni.

Na szczęście nikomu ze stoczniowców nic się nie stało. Spłonęły trzy z czterech ładowni. Stocznia i armator są ubezpieczeni, ale jak twierdzi kierownik Roy, dziś za wcześnie mówić o konsekwencjach finansowych.

Pożar nie przeszkodził też pracom remontowym statków w pozostałych dokach i przy nabrzeżach stoczni.

"Mystic" był od dwóch tygodni remontowany w Gryfii w suchym doku nr 1. W połowie listopada armator miał go odebrać. To kolejny chłodniowiec remontowany w Gryfii.

- Ale pierwszy w historii stoczni tak wielki pożar - mówi Roy. - W przeszłości może były jakieś drobne zaprószenia ognia, ale szybko zostały opanowane.

Ten pożar wybuchł w trakcie przeprowadzania prac spawalniczych w pierwszej ładowni. Prowadziła je firma podwykonawcza na zlecenie stoczni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński