Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stary budynek w Stargardzie to meta dla pijaczków i miejsce do zabaw

Wioletta Mordasiewicz
Ruiną po prawej stronie zajmie się Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Stargardzie. Mieszkańcy mówią, że ta dyżurka grozi zawaleniem.
Ruiną po prawej stronie zajmie się Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Stargardzie. Mieszkańcy mówią, że ta dyżurka grozi zawaleniem. Wioletta Mordasiewicz
Garażowiczom przeszkadza waląca się buda po dawnej dyżurce.

Dzierżawcy blaszaków przy ul. Rzeźniczej proszą o zrównanie z ziemią walącego się budynku, obok którego muszą codziennie przechodzić.

- W tej ruinie śpią amatorzy tanich trunków - mówi jeden z nich. - W dzień ich tam nie widać, wysiadują na torach. Ale wieczorami są tu, zaczepiają i żebrzą o pieniądze. Nie czujemy się komfortowo. Ta ruina nie jest nikomu potrzebna.

Stary, niewielki budynek, znajdujący się tuż przy wjeździe na teren przemysłowy przy ul. Rzeźniczej, stał się też miejscem zabaw dzieci, które mieszkają w okolicy. Tymczasem jego stan techniczny pozostawia wiele do życzenia.

- Ta buda powinna zostać dawno rozwalona, nikomu już przecież nie służy, a szpeci - mówi inny mieszkaniec ul. Żeromskiego. - Tam są widywane dzieci. Ciekawe kto odpowie, jak dojdzie do tragedii?

Na to samo zwracają uwagę stargardzianie, których spotkaliśmy na terenie przemysłowym przy ul. Rzeźniczej.
- Szkoda słów - mówi jeden z nich. - Widziałem, jak ci pijacy zaczepiają ludzi, jak dzieci bawią się w tym budynku. Ale właścicieli to jakoś mało obchodzi. Reagują nerwowo na wszystko, co im się na ten temat mówi.

Na terenie przy Rzeźniczej działa kilku zakładów. Sekretarka szefa tamtejszej drukarni przekazała, że buda nie należy do ich firmy. Natomiast jej szef odesłał nas do pozostałych użytkowników terenu.

- Jest czterech właścicieli, w tym ja - tłumaczy szef sklepu wielobranżowego. - Ale czy ten budynek zostanie rozebrany zależy od wielu czynników, w tym też od woli pozostałych właścicieli. Możliwe, że mają oni inne rozwiązania tego problemu.
Pracownicy kolejnej firmy na pytania o los starej budy reagowali zdziwieniem i zdenerwowaniem. Uważają, że skoro budynek znajduje się na prywatnym terenie, nikt nie ma prawa mieć żadnych pretensji.

- Nikt tu nie powinien mieć wstępu, a dzieci trzeba pilnować! - mówią osoby odpowiedzialne za stan techniczny walącego się budynku.

Obiekt nie jest zabezpieczony. Bez trudu mogą do niego wejść osoby postronne, w tym także dzieci z okolicznych budynków. 10 września przy ul. Rzeźniczej po interwencji Głosu czynności kontrolne przeprowadzili pracownicy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

- Po kontroli sprawdzimy kto jest jego właścicielem- zapewnia Dominika Janicka-Stępień ze stargardzkiego PINB. - Określimy też sposób wyeliminowania nieprawidłowości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński