Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargardzki zawodnik MMA Gracjan Szadziński o sobie: zawsze byłem inny

Emilia Chanczewska
Emilia Chanczewska
Gracjan Szadziński Facebook
Po wygranej walce na KSW 44 w trójmiejskiej Ergo Arenie, gdzie znokautował Irlandczyka Paula Redmonda wybijając mu zęby i łamiąc nos, stargardzki zawodnik podsumowuje swoją dotychczasową karierę. - Zawsze byłem trochę inny - rozpoczyna swoją historię Gracjan. - Za dzieciaka moi rówieśnicy mieli zakaz od rodziców przebywania ze mną, a jeżeli coś się stało to nikt o nic nie pytał, tylko szedł do mojej mamy.

Gracjan Szadziński zgodził się na publikację swojej historii na naszych łamach. Oto jej ciąg dalszy:

Starsi chłopacy (Roman Orysiak, Paweł Łuczywek), którzy nie do końca za mną wtedy przepadali powiedzieli "byliśmy na boksie. Ty musisz tam chodzić!". Mówiąc w domu że idę grać w piłkę brałem trampki, spodenki na w-f i szedłem na sale.
W domu miałem inaczej niż reszta dzieciaków i na każdym treningu miałem okazję się wyżyć. Patrzałem na starszych, którzy bili mocno i bardzo szybko. Do dziś pamiętam odgłosy tarcz, w które bili jak karabin maszynowy. W nocy często nie mogłem spać i zakładałem wtedy słuchawki, słuchałem starych kawałków albo "trudny dzieciak" czy "dzieci gorszego boga karramby i wyobrażałem sobie, że kiedyś wyjdę do walki i pokaże na co mnie stać.
W szkole na pierwszych lekcjach często spałem w ostatnich ławkach a na długich przerwach prosiłem nauczycieli żeby dali mi klucz od siłki albo chodziłem do piwnicy poćwiczyć z kolegami gdy przepadały lekcje. Nie było to profesjonalne, ale czułem że każdy trening coś mi da i kiedyś będę "napakowany" jak Ci wszyscy wojownicy i będę walczył w tv. Po drodze Ci którzy mieli większe możliwości zrezygnowali po napotkanych przeszkodach życia codziennego (balety, dziewczyna, praca, zmęczenie) a ja żyłem tylko tym, że kiedyś się uda a wszystko dookoła tak właśnie ma być bo być może kiedyś o tym komuś opowiem. Miałem różne etapy w swoich treningach. Skończyłem szkołę więc trzeba było zacząć "coś robić".
Trochę przygasłem słysząc "Gracek mówię to dla Twojego dobra Ty już lepiej nie walcz bo jesteś rozbity". Wracałem do domu podłamany, ale rano wstawałem szedłem na sale dalej się przygotowywać do walki. W końcu wszystko zaczęło się układać.
Poznałem Sonię Kuczeńską, która na samym początku pomagała mi wyciągnąć rower z balonu żebym dojechał na trening, a jak przyjeżdżałem to czekała na mnie z jajecznicą. Wyciągnął do mnie rękę ktoś kto nie chce żeby każdy wiedział kim jest i powiedział "masz na przygotowania, wiem że warto Ci pomóc, sprawdzone info".
Przyjaciel ze studia SKY Tattoo Stargard był od samego początku i nigdy nie tracił wiary razem ze mną dzięki temu też spełnił swoje marzenia otwierając studio.
Dominik Włodarczyk "nie stój na bramkach masz szanse, masz spać, jeść i trenowac!"
Mimo tego że MMA jest sportem indywidualnym trzeba mieć prócz swojej oazy spokoju i determinacje osoby które ciągną do góry.
Spotkałem takich ludzi na swojej drodze, a są nimi Trener z klubu PACO Team, który jest duszą tego klubu i włożył we mnie ogrom pracy i poświecenia, to człowiek którym będę ja jak już nie będę mógł walczyć Dawid Kareciński "dawaj Gracek Ty jesteś maszyna, znosisz takie treningi że on tego nie wytrzyma!"
Trenerzy z najlepszego klubu bokserskiego w Polsce BKS Skorpion Szczecin. Trener, który zawsze powtarza "przecież Ty możesz znokautować każdego „Pająk” Trener który strzegł mnie przed tym aby nic mi się nie stało "Gracuś on to będzie robił na 100% Arkadiusz Sobolewski właściciel mojego ulubionego Białego Tulipana.
Słucham zawsze każdej wskazówki i biorę ja do serca tym bardziej, że ktoś przychodzi specjalnie dla mnie na sale i i krok po kroku tłumaczy moje męczące pytania tak jak Kornel Chabowski lub Josef Muhammed Yusuf, który po pracy przychodził na sale i szlifowaliśmy setki razy akcje która ma wejść. Tomasz Nowakowski który co sparring mi tłumaczy co wciąż zrobiłem źle.
Dziękuję Mai Marciniak bo zrozumiałem wszystko i połączyłem to w jedną całość i Tobie Sebastian Gruszecki - Rehabilitacja, że dzięki Tobie nie muszę się martwić o kontuzję.
Wchodząc do klatki czuję się jak bym walczył razem z nimi w niewidzialnej armii i wiem że krok po kroku dojdę do wszystkiego, bo przecież tak właśnie miało być. Dziękuję wszystkim za doping bo czerpie z tego motywacje i dalej tym żyje. Teraz już wiem że taki miałem być i nikt mi z głowy tego nie wybije. Dziękuję włodarzom KSW za długo wyczekiwaną możliwość spełnienia marzeń.

Zobacz wideo: KSW 44: Szadziński znokautował Redmonda. "Czekałem na jego błąd. Starałem się walczyć czytelnie i inteligentnie"
Źródło:myMMA.pl

Bez nich nie byłoby mnie tutaj bo żeby mieć wyniki muszę dużo spać, dobrze jeść i dużo trenować.
SKY Tattoo Stargard
PHU METAL-SERW
RFG Group Pośrednictwo pracy
The BODY Gryfino
GralBud Group - Usługi ogólnobudowlane / Hurtownia budowlana
Vitamin Clinic
Kroplowka Gorzow
www.eldem.pl

P.S tekst trochę chaotyczny ale trochę tego wszystkiego jest i ciężko złożyć to w całość. Jeżeli kogoś pominąłem to przepraszam i dodam od razu jak sobie przypomnę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński