Pochodzący ze Stargardu Grzegorz Grzyb, zapalony rowerzysta i muzyk został potrącony w lipcu ubiegłego roku przez auto osobowe.
Stargardzianin jechał ulicą Modlińską w Warszawie. Zaraz za Kanałem Żerańskim doszło do zderzenia. Według śledczych, sprawcą wypadku jest Arkadiusz R., kierowca bmw.
- Prokuratura Rejonowa Praga-Północ postawiła zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym - poinformował media rzecznik tej prokuratury.
Sprawą śmiertelnego potrącenia perkusisty zajmował się biegły. Z ich opinii wynika, że kierowca jechał za szybko. Miał na liczniku 80 km/h. Przekroczył obowiązującą prędkość o 20 km/h.
Śledczy wskazują, że do wypadku przyczynił się też sam muzyk, który jechał jezdnią. A powinien jechać ścieżką rowerową, biegnącą wzdłuż ulicy Modlińskiej. Ale zdaniem biegłego, do zdarzenia nie doszłoby, gdyby kierowca bmw jechał zgodnie z przepisami. Zdążyłby wyhamować przed rowerzystą.
- Akt oskarżenia przeciwko sprawcy wypadku oddał sprawiedliwość - skomentowała na fejsbuku postawienie zarzutów kierowcy Alicja Perkowska, menadżerka muzyka. - Po kilku ciężkich miesiącach precyzyjnej gry z prokuraturą wreszcie symbolicznie oddaję pałki Grześkowi. Wygraliśmy... Cześć Jego Pamięci!
Arkadiusz R. nie przyznał się do winy. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Zobacz też koncert ku pamięci Grzegorza Grzyba w teatrze letnim:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?