Na działkach rozpoczynają się wiosenne prace. Stargardzianie, którzy uprawiają je przy ul. Szczecińskiej, apelują
do drogowców, by zajęli się tamtejszym przejściem dla pieszych. Ich zdaniem, jest bardzo niebezpieczne.
- Mój mąż rok temu został tam potrącony - mówi Stefania Partel ze Stargardu. - Po ośmiu miesiącach zmarł, bo obrażenia były bardzo rozległe.
Odrzuciło go osiemnaście metrów od miejsca wypadku. Wiem, że na tym przejściu dochodzi do potrąceń pieszych i rowerzystów. Żeby przejść na drugą stronę trzeba do kierowców machać, by się zatrzymali i pieszego przepuścili.
Działkowcy opowiadają, że w godzinach szczytu ciężko im dotrzeć do przystanku autobusowego, który jest po drugiej stronie jezdni. Podobnie z przejściem na teren ogrodów.
- Przydałaby się tu sygnalizacja - mówi pan Władysław, jeden z działkowców. - Na pewno poprawiłaby bezpieczeństwo tego miejsca. Wypadków było tu z kilkanaście.
Miejsce, w którym przechodzą działkowcy jest oznakowane. Ale to ich zdaniem, za mało. Auta pędzą jak szalone.
Trzeba mieć dobry refleks, by nie wpaść pod koła aut jadących w obie strony. Narzekają też zmotoryzowani właściciele działek.
- Tam trzeba się nieźle naczekać, by w ogóle włączyć się do ruchu - dodaje pani Stefania. - To są pasy śmierci.
Drogą zarządza Zarząd Dróg Powiatowych w Stargardzie. - Po wybudowaniu obwodnicy natężenie ruchu przy tych działkach jest mniejsze niż kiedyś - uważa Ryszard Hadryś, dyrektor ZDP. - Po prostu trzeba odczekać tam na bezpieczny moment, by przejść. To kwestia ostrożności. Na budowę sygnalizacji w tamtym miejscu na razie nie mamy pieniędzy.
Ryszard Hadryś dodaje, że w pierwszej kolejności rozpatrywana jest budowa sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Szczecińskiej z 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?