Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargard: Szlaban w górę tylko chwilę

Wioletta Mordasiewicz [email protected]
Przed Szkołą Podstawową nr 3 przy ulicy Limanowskiego od września tego roku jest większy tłok.

Zwiększył się ruch samochodowy w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 3 od czasu, gdy zaczęły do niej uczęszczać maluchy. Od września tego roku w budynku „trójki” uczą się trzylatki, dla których uruchomiono tam oddziały.

Chcą wjeżdżać

W SP 3 powstały cztery oddziały przedszkolne. Utworzono tam 75 dodatkowych miejsc dla tych dzieci, które nie dostały się do miejskich przedszkoli. Większość rodziców przywozi swoje pociechy samochodami. Chcieliby parkować jak najbliżej szkoły. Po przebudowie ulicy Limanowskiego w pobliżu SP 3 oraz tamtejszego Gimnazjum nr 2 powstało sporo miejsc parkingowych. Problem w tym, że trzeba do budynków dojść.

- Rano śpieszę się do pracy - mówi jedna z mam. - I dlatego zależy mi, by dojechać jak najbliżej, odprowadzić dziecko i jechać do pracy. Ale bywa, że przy szkole jest zamknięty szlaban. I wjechać nie można.

Rodzice interweniują

Sprawa szlabanu przy „trójce” była poruszana na ostatniej sesji rady miejskiej. W imieniu rodziców trzylatków wypowiadała się Agnieszka Ignasiak, do której dotarły skargi.

- Chodzi o to, by szlaban był w górze w tym czasie, gdy dzieci są przywożone do przedszkola - mówi radna. - A także w tedy gdy jest pora, by je odbierać. W innych godzinach może być opuszczony.

Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 nie widzi problemu. Zapewnia, że można pójść na rękę rodzicom trzylatków. Rozumie, że rano bardzo zależy im na czasie.

- Do godziny 7.30 szlaban jest podnoszony - mówi Romuald Bobrowicz. - Rodzice przedszkolaków zaczynają przywozić swoje pociechy od godziny siódmej rano. Od godz. 7.30, jak uczniowie zaczynają się schodzić do szkoły, ze względu na ich bezpieczeństwo, szlaban jest opuszczany. Niektórzy po godz. 8 czy 9 chcieliby wjeżdżać na teren szkoły. Ale ja się nie odważę na to, by ich wpuszczać. Boję się o dzieci.

Dyrektor mówi, że tak samo jest po południu.

- Szlaban jest w górze, gdy maluchy kończą zajęcia - mówi Romuald Bobrowicz. - Rodzice mogą sobie wjechać i odebrać pociechy. Ale, żeby nie było przesady. Bywało bowiem, że niektórzy wjeżdżali pod sam budynek, pod same okna. Rodzice naszych uczniów nie mają pretensji, że wjeżdżać na teren szkoły nie można. Oni rozumieją, że ruch samochodowy, tam gdzie chodzą i biegają dzieci, nie jest wskazany.

Rodzice nie zawsze parkują przy Limanowskiego, jak należy. Straż miejska niemal każdego ranka miałaby co przy „trójce” robić.

- Monitujemy do straży, by za mocno ich nie karali, bo stawiają auta na chwilę - zapewnia dyrektor.

Dodaje, że przy niektórych przedszkolach nie ma parkingów, jak przy przedszkolu nr 2.

- I jakoś rodzice maluchów sobie radzą - mówi.

Zobacz też: Pół miliarda złotych na przebudowanie S3

W sobotnią noc Grey Club zaprosił szczecinian na imprezę z okazji swoich drugich urodzin. Zobaczcie fotorelację!Festiwal Młodych Talentów Szczecin. Eliminacje:

Drugie urodziny Grey Clubu. To była szalona noc! [ZDJĘCIA]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński