Marta Grywińska i Marek Mikulski szli tam ze Stargardu. Pokonali trasę o długości ok. 100 kilometrów.
- Szło się ciężko, 3 dni w upale powyżej 30 stopni- opowiadają stargardzianie, którzy odpoczywają po podróży. - A jak tylko rozłożyliśmy namiot to przyszła ogromna burza. Nic nam jednak nie zmokło. Dziś odpoczywamy. Jest bardzo ciepło, ale cały Woodstock już żyje, jest kolorowy i piękny. Super, że w tym roku możemy tu być.
Swoim marszem stargardzianie chcieli zwrócić uwagę na 12-letniego Rubika ze Stargardu. Zmaga się on z nowotworem układu nerwowego. Jego jedyną szansą jest immunoterapia, która nie jest refundowana przez NFZ.
ZOBACZ TEŻ:
Do końca sierpnia potrzeba 300 tysięcy złotych. Zbiórka pieniędzy trwa na portalu siepomaga.pl. Kwota cały czas rośnie, ale pieniędzy nadal brakuje.
- Prosimy o wpłaty dla tego chłopca, on ma bardzo mało czasu - mówią piechurzy ze Stargardu.
ZOBACZ TEŻ:
WIDEO: Co wędrowcy mówili przed wyjściem ze Stargardu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?