Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargard: samochody parkują na placu zabaw

Emilia Chanczewska
Emilia Chanczewska
Na małe placyki zabaw, przed blokiem przy Żeromskiego 3 oraz między blokami przy Wojska Polskiego 55 a Żeromskiego 1, wjeżdżają auta. - Tak dalej nie może być! - mówią okoliczni mieszkańcy. Straż miejska obiecuje interwencję.

W Stargardzie jest coraz więcej samochodów. Kierowcy nie mają gdzie parkować. Stają więc nawet... na placach zabaw. Za blokami przy ul. Żeromskiego 1 i 3 są takie mini-place zabaw, jeden z małym boiskiem. Z postawionych tam urządzeń chętnie korzystają dzieciaki.

- To jest przesada - mówi mieszkanka jednego z bloków (nazwisko do wiadomości red.). - Dosłownie rozjeżdżają te place zabaw. Nie ma za dużo tych urządzeń, a do lata to chyba nic już z nich nie zostanie.

Mieszkańcy się denerwują i liczą na straż miejską, której komendant przed dwoma laty był ich sąsiadem.

- Gdy tam mieszkałem nie było takiego problemu - mówi Wiesław Dubij, komendant Straży Miejskiej w Stargardzie. - Za blokiem przy Żeromskiego 3 kierowcy wjeżdżali tylko jednym kołem na trawnik, dosłownie 10 centymetrów za krawężnik, by droga była przejezdna. By samochody mogły się mijać lusterkami w odległości 2 cm, bo tam tak się jeździ. Dookoła parkingi są zabite. Spółdzielnia miała robić parking, ale nic z tego nie wyszło.

Kilka lat temu wśród okolicznych mieszkańców zbierane były podpisy pod wnioskiem do spółdzielni mieszkaniowej o budowę parkingu na części zielonego placu, za blokiem Żeromskiego 3.

- Była już zgoda, wyrysowane plany - wspomina Tadeusz Surma, członek rady nadzorczej spółdzielni, który na Żeromskiego mieszka od ponad 20 lat. - Ale weszły nowe przepisy i spółdzielnia oddała ten teren zielony miastu. Uważam, że na tym rogu między Żeromskiego a Wojska Polskiego może być i porządny, ogrodzony plac zabaw i oficjalny parking. Na to jednak musi być także zgoda właścicieli domków przy ul. Przybosia.

Jak sprawdziliśmy w straży miejskiej, od początku roku było w tym miejscu kilkanaście interwencji, ale żadna bezpośrednio nie dotyczyła parkowania na placykach zabaw. Ludzie zgłaszali przypadki picia alkoholu, wystawki rzeczy oraz potłuczone szkło na placu zabaw.

- Nie wolno parkować na trawnikach, grozi za to mandat do 500 zł - przypomina komendant Wiesław Dubij. - Wysłałem tam strażników na kontrolę. Będziemy pilnować, by takie drastyczne przypadki się nie powtarzały. Jeżeli ktoś wjedzie całym autem, czterema kołami, na zieleniec, na 100 procent będę interweniował!

- Jedni chcą tam parkingu, inni placu zabaw, dla jeszcze innych najważniejsze są wyprowadzane tam psy albo dokarmiane koty - dodaje Tadeusz Surma. - Każdy czegoś wymaga, ale trzeba zacząć od siebie. Moim sąsiadom trochę brakuje wewnętrznej dyscypliny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński