Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargard: Plac Słoneczny z problemami. Kierowcy narzekają na oznakowanie

Grzegorz Drążek
Od strony alei Żołnierza ekipy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej wymieniają węzły na wodociągu. Później drogowcy będą przebudowywać jezdnię.
Od strony alei Żołnierza ekipy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej wymieniają węzły na wodociągu. Później drogowcy będą przebudowywać jezdnię. Fot. Grzegorz Drążek
Kierowcy nie widzą znaków na placu Słonecznym. Zawracają i jadą dookoła kilka kilometrów. Niektórzy, by tego uniknąć próbują wcisnąć się za autobusem. Inni jeżdżą pod prąd. Tak wygląda sytuacja na przebudowywanym skrzyżowaniu.

Od kilku dni nie można przejechać przez plac Słoneczny od strony ulicy Kościuszki i alei Żołnierza, gdzie budowane jest rondo. Kierowcy błądzą narzekając, że brakuje dobrego oznakowania. Wykonawca robót na skrzyżowaniu ulic Kościuszki, Słonecznej, 11 Listopada i al. Żołnierza przekonuje, że oznakowanie jest wystarczające, ale niektórzy kierowcy jeżdżą na pamięć. Ci co tak robią, wpadają w pułapkę.

- Od strony alei Żołnierza znak informujący o ślepej ulicy jest w ostatniej chwili - mówi kierowca, który musiał tam zawracać i jechać dookoła przez ul. 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty i Szczecińską. - Podobnie jest przed wjazdem w ulicę Kościuszki. Przejeżdżałem przez wiele miast, w których były ulice wyłączone z ruchu. Wielkie tablice, z wyrysowanymi objazdami, stały długo przed nimi.

Nie wszyscy kierowcy, którzy dojadą do zamkniętego placu Słonecznego, zawracają i objazdem jadą kilka kilometrów.

- Widziałem, jak niektórzy próbują od strony ulicy Kościuszki przejechać przez plac za autobusem komunikacji miejskiej, który może tam wjechać - opowiada nam mieszkaniec pobliskiego osiedla Zachód. - Robotnicy przecież nie będą się z nimi szarpać.

My podpatrzyliśmy, jak niektórzy kierowcy od strony alei Żołnierza wjeżdżali pod prąd w ulicę Kraszewskiego. Tamtędy szybciej dojadą na plac Majdanek niż gdyby cofnęli się do kolejnej ulicy, którą wyznaczony jest objazd.

- Jest jeden wielki bałagan - komentują mieszkańcy sąsiadującej z placem Słonecznym ulicy Czwartaków. - Nas całkowicie zamknięto. Nie możemy jak wcześniej pojechać w prawo, bo plac jest zamknięty. A jak chcemy wjechać na naszą ulicę, to musimy przejechać przez znak zakazu wjazdu. Czemu tak zrobiono? Przecież my musimy jakoś jeździć. Niech wstawią tabliczkę, że zakaz nie dotyczy mieszkańców ulicy Czwartaków.

Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Roboty na placu Słonecznym potrwają jeszcze miesiąc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński