Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargard: Aptekarze na Higienicznej Nocy Muzeów. To będzie cudów moc!

Emilia Chanczewska
W sobotę 19 maja w Muzeum Archeologiczno-Historycznym na Rynku Staromiejskim w Stargardzie znani aptekarze stargardzcy Danuta i Jerzy Waliszewscy, zaprezentują rolę wody i higieny w dawnej farmacji.

Kanwą tegorocznej Nocy Muzeów w Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Stargardzie będzie znaczenie wody dla zdrowia człowieka.

- Stąd tematyka pokazów, które przeprowadzimy na stałej wystawie aptekarskiej w godzinach 18-23 - wyjaśnia Jerzy Waliszewski, aptekarz i miłośnik historii ze Stargardu. - Na początku potraktujemy wodę jak najbardziej ogólnie. Zgodnie z zasadą „od ogółu do szczegółu”. Opowiemy o aromatycznych wodach leczniczych pokazując dwie spośród nich. Za największym alchemikiem polskim Michałem Sędziwojem poszukamy „wody która nie moczy rąk”. Zajrzymy do renesansowego zielnika z 1534 r., aby poznać wytwarzanie i zastosowanie… wódek. Spróbujemy, w ślad za Fenicjanami, połączyć kozi łój z popiołem z ogniska. No, może nie aż tak dosłownie...

Jak zapowiada pan Jerzy, godzinę później przenieść się będzie można do piwnicy warszawskiej apteki z 1884 r. aby pobuszować wśród szlamu i wód, a następnie podejmie się próbę sporządzenia saturacji czyli "limonjady".

- Może się uda nie zalać całego piętra muzeum, ku niemałej uciesze zgromadzonych - zastanawia się Jerzy Waliszewski.

O godzinie 20 ma zrobić się... "intensywnie zapachowo".

- Będą królować substancje farmaceutyczne cuchnące - prawdziwi władcy aptecznego odoru - zapowiada stargardzki aptekarz. - Sądzimy, że niejedna dama otrzeźwieje po zainhalowanej dawce amoniaku, a co niektóry dżentelmen poczuje swą męskość zaciągając się przenikliwą wonią dziegciu. Będzie też drugi biegun zapachowy - pachnący anyżek i pewien balsam. Zapytamy: zęby słuchaczy czy bardziej wolą być czyszczone pastą czy może proszkiem?

O godzinie 21 powtórzona będzie prezentacja z godziny 18, zaś o godzinie 22 będzie raz jeszcze o buszowaniu w piwnicy XIX-wiecznej apteki oraz robienie "limonjady".

- Na koniec, godzinę przed północą, zaprosimy dwie osoby, aby wespół z nami sporządziły starodawne aptekarskie mikstury, albo jakieś zapomniane leki np. eliksir długiego życia lub ocet siedmiu złodziei - mówi Jerzy Waliszewski. - Wykonane medykamenty będą one mogły zabrać do domu. W ramach ogólnej wesołości będziemy jeszcze częstować prawdziwą wodą zdrojową i przystawiać dziwne pieczątki.

Danuta i Jerzy Waliszewski zapraszają w niskie progi Apteki Pod Złotą Gwiazdą.

- Przez tę noc zapewniamy cudów moc! - mówią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński