23-letni pomocnik za swoją interwencję został ukarany przez sędziego czerwoną kartką, ale to najmniejszy problem w tej sytuacji. Wawrzynowicz opuścił boisko na noszach i od razy było widać, że to będzie duży kłopot.
- Niestety, ale to jest bardzo poważna kontuzja. Już jest po badaniach i wiemy, że ma zerwane więzadła, uszkodzone dwie łąkotki. Przed nim długa przerwa i długa rehabilitacja. Małe pocieszenie to to, że kontuzję odniósł w drugiej nodze, nie tej, którą już wcześniej długo leczył – mówi Paweł Ozga, szkoleniowiec Pogoni II Szczecin.
W najbliższych godzinach Wawrzynowicz przejdzie operację, którą przeprowadzą lekarze Pogoni.
- Rozmawiałem ze Stasiem. Jest mu ciężko, ale zna całe procedury rehabilitacji. Jest na to gotowy i czeka na zabieg. Nie boi się tej operacji tak, jak to było za pierwszym razem. Mimo to jest to dla niego ciężka sytuacja i musi sobie z tym poradzić – mówi szkoleniowiec.
Pomocnik ma pecha. Wychowanek Lecha do akademii Pogoni trafił w 2015 r. Po trzech latach trenował z pierwszym zespołem Portowców, ale nie zadebiutował w elicie. Trafił na wypożyczenie do Legionovii, ale tam miał kłopoty zdrowotne i długo pauzował. Wrócił do Szczecina, formę odbudowywał w rezerwach, a od lata był zawodnikiem pierwszego zespołu (niedawno przedłużył o trzy lata umowę).
- Drugi raz już był blisko debiutu w ekstraklasie, a wiemy, że jest to jego przeolbrzymie marzenie. Jemu ostatniemu bym życzył takiej kontuzji, choć wiem, że to źle brzmi. On i Kacper Smoliński to wyjątkowo charakterni chłopacy, zdeterminowani i pech, że trafiło na nich – dodaje Paweł Ozga.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?