Staną płoty na Podzamczu

Projekt uchwały zezwalającej na oddanie w zamian za infrastrukturę na Podzamczu gruntów na osiedlu Majowym został wycofany na poniedziałkowej sesji przez prezydenta Mariana Jurczyka.

Wiceprezydent Jerzy Krawiec tłumaczył, że projekt zdjęto ze względu na protesty społeczne. Mieszkańcy os. Majowego i Rada Osiedla byli przeciwni zbudowaniu supermarketu w tym miejscu.

- Wniosek został wycofany z sesji i wróci do komisji rady miasta, gdzie znów zostanie przedyskutowany wśród radnych - mówi Jerzy Krawiec. - Później jeszcze raz wróci na sesję.

Wiceprezydent Krawiec nie wyklucza, że ze względu na protesty miasto zacznie szukać innego terenu na zamianę. O takim rozwiązaniu nie chcą już słyszeć właściciele terenów na Starym Mieście.

Osiem miesięcy negocjacji

Przypomnijmy, że chodniki, ulice i rynki na Podzamczu należy do siedmiu prywatnych osób. Dostało je za długi od likwidatora Spółdzielni Mieszkaniowej Podzamcze.

Właściciele infrastruktury na Starym Mieście są zaskoczeni działaniem władz miasta. Nie mogą dłużej czekać. Dzisiaj mija termin do kiedy muszą zapłacić ponad 90 tys. zł za wieczyste użytkowanie terenów na Podzamczu. Miasto odroczyło spłatę na koniec roku. Do tego czasu władze miały uzgodnić warunki przejęcia terenów, ale tego nie zrobiło.

- My dotrzymaliśmy słowa i od marca nie pobieraliśmy opłat za postój na naszym terenie - tłumaczy jeden z właścicieli terenów na Podzamczu. - Przez osiem miesięcy negocjowaliśmy z miastem warunki na jakich może dojść do zamiany terenów. Gdy zostały one ustalone, miasto się wycofuje. Zgodziliśmy się wziąć teren o wiele tańszy, niż ten który przekażemy gminie. To niepoważne jak nas się traktuje.

Ogrodzą płotem rynki

Właściciele nie zamierzają bezczynnie czekać na decyzje władz miasta. Zapowiadają, że do końca roku ogrodzą dwa rynki na Starym Mieście.

- To nasza własność i nie zamierzamy dłużej patrzeć jak jest niszczona - mówi jeden w właścicieli.