Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Srebro przeszło koło nosa

Krzysztof Dziedzic, 4 marca 2006 r.
Drużyna Szczecina. W górnym rzędzie od lewej: Krzysztof Dziedzic ("Głos Szczeciński”), Michał Sarosiek ("Głos Szczeciński”), Jakub Lisowski ("Gazeta Wyborcza Szczecin”), Piotr Tolko (Polskie Radio Szczecin), Piotr Jasina ("Głos Szczeciński”). W dolnym rzędzie od lewej: Dariusz Jachno ("Przegląd Sportowy”), Paweł Pasławski (Telewizja "Gryf”), Adam Wosik ("Wieści Polickie”), Sebastian Roszkowski (Telewizja "Gryf” i Polskie Radio Szczecin).
Drużyna Szczecina. W górnym rzędzie od lewej: Krzysztof Dziedzic ("Głos Szczeciński”), Michał Sarosiek ("Głos Szczeciński”), Jakub Lisowski ("Gazeta Wyborcza Szczecin”), Piotr Tolko (Polskie Radio Szczecin), Piotr Jasina ("Głos Szczeciński”). W dolnym rzędzie od lewej: Dariusz Jachno ("Przegląd Sportowy”), Paweł Pasławski (Telewizja "Gryf”), Adam Wosik ("Wieści Polickie”), Sebastian Roszkowski (Telewizja "Gryf” i Polskie Radio Szczecin). WR Bizon
Dopiero szóste miejsce zajęła reprezentacja szczecińskich dziennikarzy w jubileuszowych mistrzostwach Polski w piłce nożnej, które rozegrano w Ślesinie koło Konina. Nie ma co ukrywać - zawiedliśmy.

Na mistrzostwa pojechaliśmy po kilku latach przerwy. Nie trenowaliśmy dużo (niektórzy wcale), a w 9-osobowym składzie pierwszy raz spotkaliśmy się dopiero w środę o 5.45 rano w busie. To jednak nie zmienia faktu, że tę szóstą pozycję traktujemy jako porażkę.

1:5 na początek

Na początek zmierzyliśmy się z Legnicą, jak się okazało, późniejszym mistrzem. Początkowo zastanawialiśmy się, czy nasi rywale nie pomylili się i nie przyjechali rywalizować na dużym boisku. Było ich aż 13. No i zdecydowanie lepiej wytrzymali mecz kondycyjnie. Wyrównana walka trwała do ostatniej minuty pierwszej połowy.

Wówczas to, przy stanie 1:1, zamiast wyjść na prowadzenie, zostaliśmy skontrowani i dostaliśmy gola do szatni. Było 1:2, więc po przerwie ruszyliśmy do odrabiania strat. Skończyło się bardzo smutno - 1:5.

W drugim meczu przegraliśmy z Poznaniem aż 2:8 i znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji. Świadomi tego odbyliśmy naradę wojenną i dokonaliśmy kilku roszad w składzie. Efekty przyszły, lecz nie takie jakich oczekiwaliśmy. Zabrakło nam dwóch punktów w spotkaniu z broniącym tytułu Radomiem. Prowadziliśmy 2:0, potem 3:2, ale rywale zdołali wyrównać.

2:1 - i 2:3

Drugiego dnia mistrzostw pozostała nam walka o srebro - aby tak się stało, potrzebowaliśmy samych zwycięstw. Niestety, w dwóch meczach nie udało się. Mimo prowadzeń 2:1, przegraliśmy 2:3 z Koninem (późniejszym wicemistrzem) oraz 2:3 Gdańskiem (czwarte miejsce). I wylądowaliśmy ostatecznie na szóstej pozycji.

W przekroju całego turnieju zawiódł zwłaszcza grający trener Krzysztof Dziedzic z "Głosu Szczecińskiego". Jak na rozgrywającego nie zanotował zbyt wielu asyst i strzelił tylko jednego gola. Najskuteczniejszym piłkarzem w naszej ekipie był Sebastian Roszkowski z Telewizji "Gryf" i Polskiego Radia Szczecin - zdobywca 5 bramek.

W starcie w mistrzostwach pomogli nam sponsorzy: Zakłady Chemiczne Police oraz Bosman Browar Szczecin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński