Sprzedali samochód. Teraz są przesłuchiwani przez policję

Marek Rudnicki marek.rudnicki@mediaregionalne.pl
Sprzedali auto. I się zaczęło.
Sprzedali auto. I się zaczęło. Archiwum
Nie kradli paliwa, ale to ich bez przerwy przesłuchuje policja. Mimo wyjaśnień na jednym komisariacie, muszą je składać na następnym. Policja i urząd miejski nie widzą w sobie winy.

To trzeba wyjaśnić [nasz komentarz]

To trzeba wyjaśnić [nasz komentarz]

Jak przedstawia się sprawa złapania przestępcy na podstawie monitoringu, Czytelnicy Głosu mogli się przekonać na podstawie nagłośnionej przez nas sprawy pirata drogowego. Jego wyczyny zarejestrował jeden z internautów. Policja na podstawie zapisu nie potrafiła ustalić danych ani samochodu, ani kierowcy. Zrobili to dopiero internauci. I nie była to sprawa odosobniona. Stąd może łatwiej wezwać na komisariat poprzednich właścicieli samochodu. Pozostaje wierzyć, że sprawa zostanie szybko przez policję wyjaśniona.


Marek Rudnicki

Jadwiga i Andrzej (dane zmienione) znaleźli się w pętli przesłuchań, która zaczyna wyczerpywać ich cierpliwość. Zaczęło się banalnie, od sprzedaży samochodu Jadwigi. - 2 lutego sprzedaliśmy samochód, który był zarejestrowany na Jadwigę - opowiada Andrzej. - Nabywca tego auta na jednej ze stacji benzynowych w Szczecinie ukradł paliwo na kwotę 220 zł. Od tego dnia zaczął się nasz koszmar.

Bo mamy stare komputery

Andrzej wyjaśnia, że tuż po sprzedaży poszli do magistratu wyrejestrować pojazd.

- Na naszej umowie kupna/sprzedaży zostały postawione pieczątki, które świadczą o tym, że auto zostało formalnie wyrejestrowany w urzędzie miasta - mówi.

Już w kilka dni później, ku ich zdziwieniu, zostali wezwani na komisariat celem wyjaśnienia sprawy kradzieży paliwa na stacji paliw. Byli zdziwieni, ale grzecznie stawili się.

- Domyślaliśmy się, że być może nowy nabywca nie zarejestrował samochodu na siebie, a więc dlatego wzywali poprzednich właścicieli - mówi Andrzej. - Zastanawiałem się jednak, dlaczego urząd miasta nie odnotował w komputerze zmiany właściciela pojazdu. Złożyli wyjaśnienia i pokazali stosowne dokumenty.

Zostawili też kopie dokumentów związanych ze sprzedażą auta. Nie minęły trzy dni, gdy otrzymali kolejne wezwanie, tym razem na inny komisariat. Procedura przesłuchania powtórzyła się.

- Zadawano nam podobne pytania i też wzięto kopie dokumentu świadczącego o sprzedaży pojazdu. I tak zaczął się niemal cykl wezwań. Musieliśmy zwiedzić wszystkie komendy w Szczecinie i regionie. Na pytanie, dlaczego dostajemy co chwilę wezwania na inny komisariat poinformowano nas, że takie są procedury, a policja dysponuje starym sprzętem komputerowym. I dlatego wzywa osoby, które są najłatwiej dostępne.

Później była krótka przerwa, a kilka dni temu ponownie rozpoczęła się seria wezwań.

- Policja nęka nas telefonami oraz wezwaniami strasząc, że jak się nie stawimy to dostaniemy karę 10 tys. zł - mówi Andrzej. - Na tłumaczenie, że nie możemy o danej godzinie, bo pracujemy, słyszymy, że ich to nie obchodzi.

Wątpię by zapomniał

Spróbowaliśmy w sprawie Andrzeja i Jadwigi uzyskać odpowiedzi zarówno na policji, jak i w urzędzie miasta.

- Sprawa wymagałaby kontaktu z tą osobą lub chociaż podania numeru rejestracyjnego, aby sprawdzić czy rzeczywiście potwierdzono zgłoszenie zbycia na umowie i nie wpisano danych nabywcy do ewidencji komputerowej - ocenia sytuację Piotr Gonerko, zastępca dyrektora Biura Obsługi Interesantów w Urzędzie Miasta Szczecin i dodaje: - Raczej wątpię, bo jest to prosta sprawa, aby pracownik zapomniał o wpisaniu do komputera danych nabywcy.

Bo ten drugi nie zarejestrował

Policja zwraca natomiast uwagę na fakt, że potencjalny nowy nabywca pojazdu mógł nie zarejestrować samochodu na siebie. Stąd nadal widnieją w komputerze dane poprzedniego właściciela. Obiecuje dokładnie zbadać sprawę. Sugeruje też, że funkcjonariusze korzystają z CEPIK-u, czyli Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Skoro tam nie przesłano danych, to widnieją w nim jedynie dane poprzedniego właściciela. Do sprawy będziemy wracać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

ot obraz naszej policji kryminaliści im się śmieją prosto w oczy a ci by wyrobić durne normy bogu ducha winnych ludzi dręczą ,jak to jest kiedy człowieka bija to ich nie ma ale jak rzuci kiepa na ulice to mandat 500 zł już piszą  najlepsze jest to że gro zgłoszeń nie rejestrują by sobie chorych statystyk nie popsuć a własnie te drobne kradzieże są najbardziej dotkliwe dla ludzi a o pomstę już woła to że potrafią nawet zgłoszenia o przestępstwie nie przyjąć bo wariant że przyjadą i tak sprawę olewają to jest optymistyczny nie wiem na co moje podatki idą by paru leni pojeździło sobie w samochodach dla ściemy że coś robią 

S
Stachu Wichura
W dniu 29.09.2013 o 20:43, Siwek napisał:

Gdyby Wydziały Komunikacji nakładały kary za nieprzerejestrowanie w terminie 30 dni to nie byłoby takich sytuacji. Oraz szanowni policjanci powinni w końcu zwracać uwagę podczas kontroli an to że samochód nie jest przerejestrowany - przecież za to można nakładać mandaty ale oni to olewają. To samo tyczy się danych które uległy zmianie w dowodach rej., prawo jazdy i dowodach osobistych.

A na jakiej podstawie byś te kary nakładał??? Na to nie ma przepisów wykonawczych, wiec zarowno policjant jak i urzednik moze co najwyżej palcem po grozić.
S
Siwek

Gdyby Wydziały Komunikacji nakładały kary za nieprzerejestrowanie w terminie 30 dni to nie byłoby takich sytuacji. Oraz szanowni policjanci powinni w końcu zwracać uwagę podczas kontroli an to że samochód nie jest przerejestrowany - przecież za to można nakładać mandaty ale oni to olewają. To samo tyczy się danych które uległy zmianie w dowodach rej., prawo jazdy i dowodach osobistych.

O
Obser

"Policja nęka nas telefonami oraz wezwaniami strasząc, że jak się nie stawimy to dostaniemy karę 10 tys. zł – mówi Andrzej. – Na tłumaczenie, że nie możemy o danej godzinie, bo pracujemy, słyszymy, że ich to nie obchodzi."

 

 

Durna policja i jej procedury jak u Bareji.

G
Gośćaaa

to nieważne czy tobie ukradziono rower, czy ty ukradłeś, jesteś w tą sprawę zamieszany :ph34r:

e
edmunt

gdzies ktos nie laczy watkow,

jest nabywca to do niego - dostali bohaterowie dane nabywcy...

szau

e
emigrantka

a moze by tak sprzedajacy samochod zabierali tablice rejestracyjna....tak jest w USA

 

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie