Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa umorzona

Mariusz Parkitny, 5 maja 2006 r.
Sąd Najwyższy umorzył sprawę przeciwko znanemu kamieńskiemu notariuszowi. Teresa Z. zarzucała mu, że przez błędy w akcie notarialnym wpadła w kłopoty.

- Jestem zadowolony z tego orzeczenia. Byłem ciągany po sądach, choć ta sprawa w ogóle nie powinna znaleźć się na wokandzie. Sąd rejonowy i odwoławczy zrobiły błędy - powiedział "Głosowi" Jan O.

Teraz Sąd Najwyższy przyznał prawnikowi rację. Według SN sprawa notariusza nie powinna była być rozpatrywana przez sądy powszechne. Dlatego SN uchylił wyroki skazujące notariusza na grzywnę i umorzył sprawę. Decyzja jest ostateczna.

Zaczęło się w małżeństwie

O sprawie pisaliśmy szeroko w ub.r. W maju 2005 r. sąd w Kamieniu skazał Jana O. na trzy tysiące złotych grzywny za niedopełnienie obowiązków służbowych. Według sądu w sporządzonym przez O. akcie notarialnym były błędy, z powodu których klientka prawnika popadła w spore kłopoty. Prywatny akt oskarżenia skierowała do sądu Teresa Z. Kilka miesięcy wcześniej zdecydowała się na rozwód z mężem. U notariusza postanowili sporządzić umowę o podział majątku. Na jej podstawie Teresa Z. przekazała byłemu już mężowi swoją część majątku. W zamian małżonek zobowiązał się spłacić jej długi. Chodziło o ponad 300 tys. zł.

Były błędy?

Akt notarialny sporządził Jan O. Według kobiety dokument miał wiele błędów. M.in. zabrakło zgody wierzycieli na zmianę dłużnika oraz określenia terminu zapłaty zobowiązań przez byłego męża. W efekcie zamiast od męża, dłużnicy domagali się pieniędzy od Teresy Z. Kobieta zawiadomiła prokuraturę, która umorzyła sprawę, bo podobnie jak teraz Sąd Najwyższy, uznała, ze skarga nie powinna trafić do sądu powszechnego, a co najwyżej do sądu dyscyplinarnego.

Po decyzji prokuratury Teresa Z. złożyła do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko notariuszowi. Sąd zajął się sprawą, którą teraz umorzył Sąd Najwyższy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński