Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa szczecińskiego chirurga z zarzutami o korupcję: Sąd zmniejsza kaucję, ale nie wyklucza, że do przestępstwa doszło

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
O pół miliona złotych sąd obniżył poręczenie majątkowe dla szczecińskiego chirurga podejrzanego m.in. o korupcję. Uznał jednak, że prawdopodobieństwo popełnienia przez lekarza przynajmniej części ze 166 zarzutów jest spore. Krzysztof K. nie przyznaje się do winy. Śledztwo trwa.

Miesiąc temu dr Krzysztof K., usłyszał zarzuty korupcyjne.

Lista jest spora: przyjmowanie łapówek w związku z pełnioną funkcją ordynatora szpitala w Zdunowie w zamian za przeprowadzenie operacji, uzależnianie przeprowadzenia operacji od otrzymania korzyści majątkowej, oszustwa, tzw. pranie brudnych pieniędzy oraz złożenie fałszywego oświadczenia w toku procedury przetargowej.

W okresie objętym zarzutami podejrzany pełnił funkcję Ordynatora w Specjalistycznym Szpitalu im prof. Sokołowskiego w Szczecinie. Zarzuty dotyczą łącznej kwoty co najmniej 1,5 mln złotych. Cześć z nich dotyczy działalności Fundacji na Rzecz Transplantologii, którą przed laty założyła grupa chirurgów.

Po przesłuchaniu Krzysztof K. pozostał na wolności, ale musiał wpłacić 600 tys. zł poręczenia majątkowego. Zaskarżył tę decyzję podobnie jak postanowienia prokuratury o zatrzymaniu, doprowadzeniu, przeszukaniu domu. Sąd częściowo uwzględnił argumenty lekarza. Dlatego m.in. obniżył mu poręczenie majątkowe do 100 tys. zł.

- Sąd Rejonowy uznał, że postanowienie o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu podejrzanego nie było zasadne, ale sama czynność zatrzymania była legalna i prawidłowa, tak samo jak postanowienie o żądaniu wydania rzeczy i przeszukaniu. Sąd również zajął się kwestią środków zapobiegawczych i częściowo uwzględnił zażalenie wniesione przez obrońców - powiedział sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Pozostawienie - choć obniżonego - poręczenia majątkowego oznacza, że sąd dostrzegł, że przynajmniej część dowodów prokuratury i CBA przeciwko lekarzowi wyglądają na mocne. Ostatecznie zostaną zweryfikowane w procesie jeśli do niego dojdzie. Śledztwo trwa.

Według prokuratury, zarzuty dr K. przedstawiono w oparciu o zgromadzone w toku śledztwa dowody, w tym zeznania 250 świadków, zabezpieczoną dokumentację i historię rachunków bankowych podejrzanego.

- Ustalono, że Krzysztof K. kwalifikował pacjentów do zabiegu w prywatnym gabinecie informując, iż jest możliwość wykonania zabiegu na koszt NFZ, jednak czas oczekiwania na jego wykonanie wynosić będzie do 2 lat lub prywatnie - nawet za kilka dni. W tym przypadku niezbędna była „partycypacja” pacjenta w kosztach rzędu 10 tys. złotych. Kwota miała być wpłacana na konto Fundacji Pomocy Transplantologii. Wpłaty pochodzące od pacjentów w ramach wewnętrznych rozliczeń fundacji były przyporządkowane do oddziału szpitalnego prowadzonego przez podejrzanego Krzysztofa K., a następnie m.in. w kwocie prawie 450 tys. zł złotych trafiły na jego prywatne konto - oskarża prokuratura.

Materiały tej sprawy wyłączono ze śledztwa, w którym Prokuratura Regionalna w Szczecnie zamierza przedstawić zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych od pacjentów lub ich bliskich Tomaszowi Grodzkiemu w okresie, gdy był dyrektorem w Specjalistycznym Szpitalu im prof. Sokołowskiego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej. W marcu 2021 r. skierowano do Senatu wniosek o uchylenie Tomaszowi Grodzkiemu immunitetu, uzupełniając go w grudniu 2021 r.. Wniosek nie został do tej pory rozpoznany przez Senat. Prof. Grodzki stanowczo zaprzecza. Przekonuje, że datki na fundację były składane przez pacjentów dobrowolnie.

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński