Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa porwanej Mai z Wołczkowa. Marszałek Rzepa zapłacił 300 euro za transport dziewczynki

mp
10-letnia Maja z Wołczkowa została porwana w 15 kwietnia tego roku. Adrian M. podejrzany o porwanie został 23 kwietnia został przekazany polskiej policji
10-letnia Maja z Wołczkowa została porwana w 15 kwietnia tego roku. Adrian M. podejrzany o porwanie został 23 kwietnia został przekazany polskiej policji Archiwum
300 euro, czyli prawie 1 200 zł, kosztował transport porwanej w kwietniu z Wołczkowa Mai. Taki rachunek niemiecki Czerwony Krzyż wystawił za odwiezienie odnalezionej w Niemczech dziewczynki do Polski. Zachodniopomorski NFZ twierdzi, że nie mógł tego zrefundować.

- W innym kraju Unii Europejskiej korzystamy ze świadczeń opieki zdrowotnej na zasadach, które w tym kraju obowiązują. W Niemczech za transport sanitarny płaci niemiecki pacjent, nawet jeżeli jest ubezpieczony. I skoro on płaci, to polski pacjent także zapłaci. Transport powrotny nie należy do zakresu świadczeń przysługujących ubezpieczonym, więc NFZ nie może ani anulować, ani zapłacić rachunku za karetkę - wyjaśnia Małgorzata Koszur z NFZ w Szczecinie.

**Czytaj również:

Rodzina porwanej Mai będzie musiała zapłacić za transport dziewczynki

**

Sprawy wziął w swoje ręce Jarosław Rzepa, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego. Przelał całą kwotę na konto niemieckiego Czerwonego Krzyża.

- Sytuacja jest być może nietypowa, ale do tej sytuacji trzeba odpowiednio, po ludzku podejść. Mam nadzieję, że będzie to refleksja dla NFZ i że w jakiś sposób, na przyszłość, w takich sytuacjach procedura zostanie doprecyzowana - skomentował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński