Cezary Atamańczuk nie zamierza rezygnować z mandatu posła. Podkreślał to dzisiaj w licznych wypowiedziach. Nie ukrywa, iż palił marihuanę, ale ma to już za sobą. W Sejmie chciałby m.in. działać na rzecz walki z narkomanią, uzależnieniami i w ten sposób po części zrehabilitować się za swoje błędy. Podkreślał to m.in. w porannej rozmowie w Polskim Radiu Szczecin.
Do Sejmu wejdzie jako niezrzeszony. Bowiem po ubiegłorocznej aferze z narkotykami został wyrzucony z partii. Stracił też wówczas funkcję członka zarządu powiatu polickiego i zrezygnował z mandatu radnego.
Platforma Obywatelska jest oburzona decyzją byłego kolegi partyjnego. Zarząd regionu zachodniopomorskiego partii zaapelował do Atamańczuka, by odmówił przyjęcia mandatu posła. Szef klubu parlamentarnego PO w Sejmie nazwał go człowiekiem bez honoru przypominając, iż złożył na jego ręce pisemne oświadczenie, że nie weźmie mandatu po Sławomirze Nitrasie, który za moment zasiądzie w Parlamencie Europejskim.
Cezary Atamańczuk pod koniec ubiegłego roku wraz z kolegą z PO, przewodniczącym sejmiku samorządowego Michałem Łuczakiem, byli bohaterami narkotykowej afery. Policja przyłapała ich na paleniu marihuany w samochodzie. Postępowanie w sprawie Łuczaka umorzono. Atamańczukowi prokurator postawił trzy zarzuty: posiadanie narkotyków i prowadzenie pojazdu pod ich wpływem oraz próbę przekupstwa funkcjonariuszy. Grozi za to nawet do 10 lat więzienia.
W Delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Szczecinie usłyszeliśmy, iż osoby skazane mogą być posłami, mogą także kandydować na posłów. Jeśli więc były członek PO zostanie skazany, nie przeszkodzi mu to sprawować mandat posła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
