Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SPP w Szczecinie. Urzędnicy dłuuuugo piszą do ministra

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Niedawno urzędnicy przeprowadzili na polecenie prezydenta inwentaryzację strefy płatnego parkowania. W SPP jest prawie 8 tysięcy miejsc. Na ponad tysiącu kierowcy parkują łamiąc przepisy
Niedawno urzędnicy przeprowadzili na polecenie prezydenta inwentaryzację strefy płatnego parkowania. W SPP jest prawie 8 tysięcy miejsc. Na ponad tysiącu kierowcy parkują łamiąc przepisy
A chodzi o wyeliminowanie wątpliwości przy organizowaniu Strefy Płatnego Parkowania w Szczecinie. Na finał jeszcze sobie poczekamy.

W apogeum sporu o strefę płatnego parkowania w Szczecinie miejscy urzędnicy zapowiedzieli, że z powodu wątpliwości napiszą do ministra infrastruktury, aby ujednolicono przepisy. Chodzi m.in. o sprawę poziomego oznaczenia miejsc w strefie.

Deklaracje m.in. Pawła Adamczyka, dyrektora wydziału gospodarki komunalnej szczecińskiego magistratu, oraz Konrada Stępnia, prezesa spółki Nieruchomości i Opłaty Lokalne (zarządza SPP), padły publicznie (m.in. podczas komisji rady miasta). I co? Okazuje się, że niewiele.

Dokument wciąż nie został wysłany. I dobrze będzie, jak urzędnicy zdążą wysłać go przed świętami. Nagle okazało się, że sprawa jest bardziej skomplikowana, niż to się urzędnikom wydawało.

- Miasto zapowiedziało, że zwróci się do ministra infrastruktury i budownictwa o nowelizację rozporządzenia z dnia 3 lipca 2003 r. w taki sposób, aby wyeliminować niejasności interpretacyjne w sprawie stosowania oznakowania poziomego, szczególnie w strefie płatnego parkowania. Ale okazało się, że w rozporządzeniu są jeszcze inne kwestie do wyjaśnienia. Sformułowanie pytań do każdej takiej wątpliwości wymaga konsultacji z prawnikami. Stąd pismo do ministerstwa jest jeszcze ciągle w przygotowaniu. Wydział gospodarki komunalnej deklaruje, że przed świętami zostanie wysłane - tłumaczy urzędników Wojciech Jachim z NiOL.

Długo więc jeszcze kierowcy będą płacili za parkowanie także tam, gdzie poziomego oznaczenia nie ma.

Komentarz: Mariusz Parkitny

Jest takie powiedzenie: bujać to my, ale nie nas. Mam wrażenie, że bujać próbują mieszkańców urzędnicy magistratu odpowiedzialni za strefę płatnego parkowania. Oto bowiem okazuje się, że ci, co powinni prawie na pamięć znać rozporządzenie regulujące zasady działania SPP, nagle teraz dostali olśnienia i zauważyli, że „w rozporządzeniu są jeszcze inne kwestie do wyjaśnienia”. Tak jakby wcześniej tych „kwestii” nie widzieli. A może po prostu dopiero teraz porządnie zaczęli analizować rozporządzenie, które powinni znać od dawna?

Bez względu na to, która wersja jest prawdziwa, mam wrażenie, że sprawa przeciągana jest celowo. Z prostego powodu. W tym zamieszaniu kierowcy płacą najwięcej za SPP, łatając budżet miasta.

Zobacz też:Co sądzisz o planach powiększenia SPP w Szczecinie?

Polecamy na gs24.pl:

Kalendarz Pogoni Baltica hitem internetu, ale idzie "na przemiał"

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński