Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spóźniony patoyoutuber "Kamerzysta" znów stanął przed sądem. W tle skandaliczny film

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Archiwalne zdjęcie z rozpraw Kamerzysty
Archiwalne zdjęcie z rozpraw Kamerzysty Archiwum
- Proszę wychodzić z domu wcześniej, aby nie spóźnić się do sądu - usłyszał od sędzi Beaty Szczepańskiej, patoyoutuber Łukasz W. Razem z dwójką znajomych odpowiedzą za poniżające sceny z udziałem niepełnosprawnego chłopca.

To będzie już drugi proces. Pierwszy trzeba było przerwać tuż przed wydaniem wyroku ze względu na chorobę sędzi. Oprócz Łukasza W. ps. Kamerzysta, na ławie oskarżonych zasiadają Wioleta K. oraz Adrian S.

W czwartek sąd zdecydował, że proces ponownie potoczy się za zamkniętymi drzwiami.

- Ze względu na ochronę interesu prywatnego pokrzywdzonego - uzasadniała sędzia Beata Szczepańska.

Zanim jednak ogłosiła decyzję, na sali rozpraw doszło do incydentu. Łukasz W. oraz Wioleta K. spóźnili się na rozprawę.

- Moja klientka już jedzie, utknęła w korku w tramwaju - próbował ratować sytuację obrońca Wiolety K.

- Ale teraz jej tu nie ma, a być powinna - zauważyła stanowczo sędzia Szczepańska.

Sytuacja powtórzyła się, gdy na salę rozpraw wpadł spóźniony "Kamerzysta". Sąd nie omieszkał zwrócić mu uwagi na niewłaściwe zachowanie.

- Proszę wychodzić z domu wcześniej, aby nie spóźnić się do sądu - nakazała sędzia.

Sprawa patoyutubera wstrząsnęła opinią publiczną, gdy upublicznił film, którego bohaterem jest niepełnosprawny chłopak, Dominik K. Sąd musi ocenić czy nagranie z udziałem niepełnosprawnego intelektualnie mężczyzny, który wykonuje poniżające czynności, jest powodem do skazania autorów nagrania.

- Mam poj...a, który za kasę zrobi wszystko - takimi słowami rozpoczęli film, który zaprowadził ich na ławę oskarżonych.

Według prokuratury znęcali się nad 18-latkiem poprzez nakłanianie do wykonania poniżających i upokarzających go czynności, co zarejestrowali na filmie, który udostępnili 9 kwietnia 2021 r. Pokrzywdzony skacze z balkonu do kontenera na śmieci, wchodzi do wody w bieliźnie, smaruje się błotem, wyjmuje z kuwety i zjada coś, co przypomina kocie odchody, rozbija na głowie cegłówki.
Oskarżeni nie przyznali się do winy. Pokrzywdzony twierdzi, że został przez nich oszukany. Wykonał te czynności, bo potrzebował pieniędzy na swój wymarzony tatuaż. Zamiast 10 tys. dostał 300 zł. Ma orzeczoną niepełnosprawność intelektualną.

- Zdziwiło mnie, że chciał robić hardkorowe zadania, ale myślałem, że typek jest świrnięty pod takim względem, że chce robić wszystko. Są ludzie, którzy lubią robić takie rzeczy - tłumaczył Łukasz W.

Oskarżonym grozi do ośmiu lat więzienia.

To nie jedyny problem Kamerzysty z prawem. Niedawno usłyszał nieprawomocny wyrok w innej sprawie. W styczniu 2020 roku uderzył starszego mężczyznę w jednym ze sklepów spożywczych. Został skazany na 6 miesięcy ograniczenia wolności. Co miesiąc ma pracować przez 30 godzin społecznie.

Oprócz nagrywania kontrowersyjnych filmów Łukasz W. próbuje ostatnimi czasy sił w mieszanych sztukach walki.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński