- Bezprawne korzystanie z ziemi stało się zjawiskiem powszechnym - napisali inspektorzy NIK w swoim raporcie.
Proceder ten spotykany jest w całym kraju, ale największe nasilenie zjawiska występuje w województwie zachodniopomorskim, dolnośląskim i na obszarze Warmii i Mazur.
- Według naszych analiz, pod koniec czerwca 2013 roku takie uprawy były na powierzchni 5800 hektarów - mówi Robert Zborowski, nowy dyrektor Agencji Nieruchomości Rolnych w Szczecinie.
Największe nasilenie odnotowano w powiecie łobeskim, gryfińskim i w regionie koszalińskim. Jako pierwsi informowali o tym procederze ANR rolnicy, którzy przez wiele tygodni protestowali przed gmachem agencji w okresie rządów byłego dyrektora, ale ich doniesienia zlekceważono.
- Problem polegał na tym, że taki delikwent zgłaszał się nie do nas, a do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i to ona wypłacała pieniądze - mówi Klaudia Czarnecka z ANR. - Dopiero teraz mamy wgląd w ich bazę danych. A prawo paradoksalnie zezwala na uprawianie gruntów osobom niemającym do nich prawa własności.
Więcej o sprawie przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu Głosu oraz w e-wydaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?