Sportowa inwestycja Pogoni Szczecin: Yadegar Rostami podpisał kontrakt

- Czuję ogromną radość, że mogłem trafić do europejskiego klubu, jednego z najlepszych w Polsce. Mam w sobie dużo motywacji, by rozwijać się piłkarsko i walczyć o najwyższe cele – mówi Yadegar Rostami.

Rostami jest wychowankiem irańskiej KIA Football Academy i gra w młodzieżowych reprezentacjach tego kraju.

– Jesteśmy zadowoleni, że udało nam się dopiąć ten transfer pod kątem formalnym. Dla nas to duży skok w świat, bo Pogoń staje się marką już nie tylko europejską, ale też światową. Mam nadzieję, że Yadegar pokaże swój potencjał i będziemy mieli z niego dużo pożytku - mówi Patryk Dąbrowski, skaut Pogoni.

Yadegar Rostami do Szczecina przybył już jesienią, ale ze względów formalnych nie mógł być zgłoszony do gry. Trenował z drugim zespołem.

– Na początku czułem tęsknotę za domem, za rodziną. Treningi w Pogoni bardzo wiele mi jednak dały. Po tych kilku miesiącach czuję, że jestem w gronie dobrych ludzi, którzy pomogą mi w rozwoju – mówi Rostami. – Sztab szkoleniowy jest świetny, wszyscy ludzie bardzo pomocni. Warunki do trenowania też są niesamowite. Gdy przyjeżdżałem do Szczecina nie do końca wiedziałem, co mnie tutaj czeka. Już pierwsze wrażenie było jednak znakomite.
- Jakość czysto piłkarską ma bardzo wysoką. Bardzo dobrze radzi sobie w naszej drużynie – pozytywnie ocenia Paweł Ozga, trener Pogoni II.

Co ważniejsze – Pogoń chce tym transferem rozpocząć mocniejszą współpracę z KIA Football Academy.

- Nawiązaliśmy bardzo fajny kontakt. Myślę, że obie strony mogą czerpać z tej współpracy wymierne korzyści. Bardzo byśmy chcieli, żeby następne roczniki przyjeżdżały raz do roku do Szczecina – poznać miasto, obejrzeć akademię, ale również zagrać sparing z naszymi zawodnikami – uważa Dąbrowski.
Szefem KIA FA jest Mehdi Mahdavikia – przed laty najbardziej znany zawodnik Iranu i były gracz kilku klubów Bundesligi.

- Cieszymy się, że Mehdi obdarzył nas zaufaniem. Fakt, że pierwszy wychowanek jego akademii trafia akurat do Szczecina to dla nas duże wyróżnienie – uważa Dariusz Adamczuk, szef szczecińskiej akademii.