O sprawie pisaliśmy kilka dni temu. Radni Przemysław Słowik z Zielonych i Dariusz Matecki z Solidarnej Polski byli gośćmi audycji Radio Szczecin na Wieczór. Rozmawiali na temat samochodu oklejonego zdjęciami płodów ludzkich. Auto pojawiło się w Szczecinie i zaparkowało przed jednym z hoteli, w którym kierowca wykupił nocleg. Do właściciela pensjonatu zaczęły płynąć skargi gości, że nie życzą sobie takiego widoku przed oknami. Właściciel poprosił kierowcę, aby zakrył auto plandeką lub przestawił je. Gdy nie było reakcji, wypowiedział mu nocleg.
Według radnego Przemysława Słowika z Zielonych, miał do tego prawo, bo kierowca popełnił wykroczenie. Nie zgodził się z nim radny Matecki.
- Człowiek, który chodzi na manifestację, gdzie wyklina się publicznie, nazywa się mnie hejterem. Mamy w radzie miasta radnego Barana i jak widać mamy też drugiego barana - odpowiedział.
Po tych słowach radny Słowik wyszedł ze studia.
- Debata publiczna, szczególnie z udziałem polityków, potrafi być ostra i pobudzająca emocje. Jednak zawsze powinna mieścić się w granicach dobrego smaku, kultury, a przede wszystkim powinna być dyskusją na argumenty ad rem, zamiast argumentów ad personam. Mój dyskutant przeszedł do typowego dla siebie obrzucania przeciwnika epitetami. Jednocześnie w wyjątkowo prostacki sposób odniósł się również do mojego klubowego kolegi, dr. Bazylego Barana. Widząc brak zdecydowanej reakcji ze strony prowadzącego, postanowiłem wyjść ze studia. Radny, którego nazwiska celowo nie wymieniam, zszedł do typowego dla siebie języka pogardy wobec przeciwnika, a na to nie powinno być zgody w jakiejkolwiek debacie i życiu publicznym - wyjaśnia Słowik.
ZOBACZ TEŻ:
Zapowiedział, że nie będzie brał udziału w audycjach i programach prowadzonych z udziałem radnego Mateckiego.
- Od lat jest znany ze swoich manipulacji, chamstwa i zarządzania szeroko pojętym hejtem w stronę przeciwników politycznych, którzy stoją w sprzeczności z obecną władzą - dodaje Słowik.
- Przytoczyłem 24 wyroki sądów wskazujących, że radny Słowik nie ma racji. Prosiłem, aby się do tego odniósł, niestety zamiast merytorycznej odpowiedzi zostałem nazwany "hejterem" przez reprezentanta środowiska, które w ostatnim czasie z wulgaryzmów zrobiło swój znak rozpoznawczy. Jeśli radny Słowik zamiast argumentów ratuje się wyzwiskiem a później ucieczką ze studia to już nie moja wina - wyjaśniał Dariusz Matecki.
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?