Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o płace

Krystyna Pohl, 30 maja 2006 r.
Stoczniowcy uważają, że powinni zarabiać o 40 proc. więcej. To spowoduje, że nie będą szukać pracy za granicą. Kierownictwo mówi, że na takie podwyżki firmy nie stać. Rozmowy będą kontynuowane w czerwcu.

Stoczni Szczecińskiej Nowa było poświęcone wczorajsze prawie trzygodzinne posiedzenie Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego Województwa Zachodniopomorskiego. Stoczniowe związki zawodowe są zaniepokojone nadmierną fluktuacją pracowników i odchodzeniem do pracy za granicą najlepszych specjalistów. Uważają, że odpływ fachowców może powstrzymać 40-procentowa podwyżka płac. Zarząd przekonuje, że na tak wysoką podwyżkę stoczni nie stać. Dwa stoczniowe związki Solidarność i Stoczniowiec (o czym już informowaliśmy) weszły w spór zbiorowy z zarządem stoczni.

Jest dobrze, ale...

Ubiegły rok SSN po raz pierwszy od czasu istnienia, czyli od 2002 roku, zakończyła zyskiem. W tym okresie przekazała armatorom w sumie 27 statków o łącznej wartości ponad miliarda dolarów. Obecnie podpisuje kontrakty na statki, które będzie budować w 2009 roku. Osiągnęła płynność finansową, odzyskała wiarygodność w sektorze bankowym. W zeszłym roku otrzymała bez poręczenia Skarbu Państwa kredyt komercyjny na budowę 6 statków. Teraz trzy duże międzynarodowe banki są zainteresowane finansowaniem budowy kolejnych statków.

Stocznia zatrudnia ponad 5400 pracowników. W opinii zarządu średnie wynagrodzenie w 2005 roku przekraczało 3 tysiące złotych brutto. Andrzej Antosiewicz, przewodniczący stoczniowej Solidarności, przytacza dane bardziej szczegółowe. Wynika z nich, że wysokie zarobki mają mistrzowie, inżynierowie technolodzy, ale bezpośredni pracownicy produkcyjni zarabiają zaledwie 1900 zł brutto. Wyższe płace uzyskują dzięki dużej ilości nadgodzin.

Wysoka fluktuacja

W zeszłym roku fluktuacja przekroczyła 1200 osób. Do pracy przyjęto 1300 osób. Cały czas trwają szkolenia nowych pracowników. Przydałoby się szkolnictwo zawodowe. Reaktywację takiego zakłada m.in. projekt strategii sektora stoczniowego, który w maju br. został przyjęty przez radę ministrów.

Gdyby zarząd chciał zrealizować żądania związkowców odnośnie 40-procentowej podwyżki, to potrzebowałby ponad 100 milionów złotych

- Eskalacja żądań związkowców może wywołać społeczne niepokoje, a to nie służy stoczni i w ogóle całej branży - przekonuje Zbigniew Gomułka, dyrektor handlowy SSN. - Może pokrzyżować rozmowy z bankami, armatorami, a kooperanci zażądają przedpłat.

Uczestnicząca w spotkaniu Ewa Haraszkiewicz dyrektor delegatury Ministerstwa Skarbu Państwa w Szczecinie, przypomniała, że w morskich stoczniach produkcyjnych w Polsce pracuje 15 tys. osób, a ponad 50 tys. jest zatrudnionych w firmach kooperujących. Podkreśliła, że zgodnie z obowiązującymi unijnymi przepisami skończyła się pomoc publiczna dla sektora stoczniowego. Oznacza to, że stocznie muszą sobie radzić same.

Rozmawiać, nie niszczyć

SSN potrzebuje nie tylko fachowców, ale także nowych urządzeń produkcyjnych. I zarząd na to chciałby przede wszystkim przeznaczyć pieniądze. Nie znaczy to, że żadnych podwyżek nie będzie. Rozmowy o ich wysokości mają być wznowione w czerwcu. Rober Krupowicz, wojewoda zachodniopomorski, zaproponował swoje uczestnictwo w tych rozmowach. Obie strony wyraziły zgodę.

- Sytuacja stoczni jest dobra, ale nie można tego powiedzieć o jej pracownikach - zaznacza wojewoda. - Z tego co usłyszeliśmy widać, że w firmie brak jest dialogu wewnętrznego. Nie trzeba szukać żadnych forteli formalnych tylko usiąść i rozmawiać merytorycznie. Stocznia będzie też tematem posiedzenia Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego.

- Szkoda, że politycy interesują się stocznią tylko w czasie wyborów - zauważa Roman Pniewski, szef Solidarności `80 SSN. - A to stanowczo za mało, bo problemów jest dużo, a ich pomoc jest potrzebna przez cały czas. Wszyscy mamy świadomość, że zarobki w porównaniu z ciężką pracą stoczniowców są niskie. Ale to nie znaczy, że mamy stawiać wygórowane, nierealne żądania. Potrzebna jest rozwaga. Nie możemy zniszczyć tego co z takim trudem zbudowaliśmy w ostatnich latach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński