Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o maszt

Emilia Chanczewska, 8 listopada 2006 r.
Mieszkańcy wszystkich ulic, znajdujących się wokół miejsca, gdzie miałby stanąć maszt, podpisali się pod protestem przeciwko tej budowie. Na zdjęciu mieszkaniec ulicy Andersa, Janusz Lampart.
Mieszkańcy wszystkich ulic, znajdujących się wokół miejsca, gdzie miałby stanąć maszt, podpisali się pod protestem przeciwko tej budowie. Na zdjęciu mieszkaniec ulicy Andersa, Janusz Lampart. Emilia Chanczewska
Od maja trwa batalia mieszkańców o to, by na dachu spółdzielni inwalidów przy ul. Andersa w Stargardzie nie stanął maszt stacji bazowej telefonii komórkowej GSM. Lokatorzy wszystkich okolicznych ulic walczą z niekorzystnymi dla nich decyzjami urzędników.

O sprawie pierwszy raz pisaliśmy dokładnie pół roku temu. Kilka tygodni wcześniej, pod koniec marca tego roku, niektórzy mieszkańcy dowiedzieli się, że stargardzki starosta Krzysztof Ciach zgodził się, by przy ul. Andersa 3 wybudowany został maszt "Polkomtela".

"Wymogi formalne"

Swoją decyzję tłumaczył "spełnieniem wymogów formalnych" przez inwestora. Od tej decyzji mieszkańcy ulic Bydgoskiej, Andersa i Jagiellońskiej odwołali się do wojewody. Ten ją uchylił zarzucając staroście "sprzeczności w określeniu stron postępowania".

W dalszym postępowaniu ustalono, że tylko budynek przy ul. Bydgoskiej 6 znalazłby się w obszarze oddziaływania masztu i dlatego to wspólnota mieszkaniowa tego bloku jest stroną w tej sprawie.

- Z jednej strony mamy śmierdzący rów i 16 tysięcy przejeżdżających samochodów na dobę, a z drugiej strony będziemy mieć promieniowanie - ubolewa Jerzy Litwinowicz, mieszkaniec bloku przy ul. Bydgoskiej 10. - To wszystko jest grubymi nićmi szyte. Szczególnie to, że o decyzjach nie są powiadamiani mieszkający tu ludzie.

Kategoryczny sprzeciw

Pod koniec października mieszkańcy okolicznych bloków spotkali się z z zarządcą wspólnoty mieszkaniowej Bydgoskiej 6. Po tym spotkaniu powstało kolejne pismo do zachodniopomorskiego wojewody. Tym razem sporządzili je nie mieszkańcy, ale Jerzy Siodłak, wiceprezes Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Czytamy w nim: "(...) STBS nie był informowany o toczącej się sprawie. (...) Pomimo przekazania sprzeciwu przeciwko ustawieniu masztu - starosta powiatowy w Stargardzie wydał decyzję na realizację inwestycji. W związku z powyższym działając w imieniu mieszkańców, którzy kategorycznie sprzeciwiają się ustawieniu masztu w tak bliskiej odległości od budynku - prosimy o ponowne wnikliwe zbadanie tej sprawy ze szczególnym uwzględnieniem prawa mieszkańców do zagwarantowania im godnych warunków mieszkaniowych".

Mają dyskomfort

Stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego jako stronę sporu traktuje wyłącznie mieszkańców bloku przy Bydgoskiej 6, jednak podnosi argumenty, wysuwane także przez lokatorów innych budynków: "Budynek Bydgoska 6 położony jest przy drodze krajowej nr 10, gdzie natężenie ruchu pojazdów jest bardzo duże, co już powoduje dyskomfort zamieszkiwania - pisze do wojewody prezes Siodłak. - A dodatkowo ustawienie masztu telefonii komórkowej jeszcze bardziej pogorszy te warunki".

Tymczasem w ręce komitetu walczącego o niestawianie masztu wpadł ciekawy dokument. To plan zagospodarowania terenu stacji bazowej i lokalizacja anteny. Jest na nim rzut zasięgów pola elektromagnetycznego o wartościach wyższych od dopuszczalnych stacji sieci Plus GSM. Wynika z niego, że promieniowanie dotknie przede wszystkim mieszkańców Bydgoskiej 6, ale podchodzi także pod kilka innych okolicznych budynków. A tego właśnie obawiają się ludzie - zagrożenia zdrowia oraz zakłóceń w odbiorze radia i telewizji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński