Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o docieplenie bloków

Marek Rudnicki
Mieszkańcy ulicy Jodłowej podczas zebrania, na którym podważyli koszty docieplenia, przedstawione im przez zarząd spółdzielni.
Mieszkańcy ulicy Jodłowej podczas zebrania, na którym podważyli koszty docieplenia, przedstawione im przez zarząd spółdzielni. Karol Gałecki
Kolejne ocieplenie budynków w spółdzielni i kolejne rozgoryczenie mieszkańców.

Zarząd się upiera

Zarząd się upiera

Zarząd spółdzielni w piśmie skierowanym do jednej z mieszkanek, reprezentującej pozostałych, udzielił obszernych wyjaśnień. Podał, że kwota 1,3 mln zł "była negocjowana pod kątem zasadności przyjęcia niektórych pozycji kosztorysowych oraz obmiarów" i ostatecznie przyjęto kwotę 1,28 mln zł. Prezesi nie zgodzili się ze stwierdzeniem, jakoby doszło do nieprawidłowości. "Nie potwierdzamy pani stanowiska w zakresie realizacji dociepleń przedmiotowego budynku jako niezgodnego z przepisami" - napisali. Odnieśli się do wszystkich zarzutów stawianych przez lokatorów. Przykładowo - sprawy braku ocieplenia styropianem: "Prace te zostały wykonane i obmiar jest prawidłowy".

Mówią o nieprawidłowościach. Zarząd odpowiada, że wszystko jest w porządku. Właściciele mieszkań zapowiadają oddanie sprawy do prokuratury.

- Spotkaliśmy się już w tej sprawie z zarządem, ale nic z tego nie wyszło - opowiada pani Sylwia. - Prezes twierdził, że jak mu dostarczymy opinię biegłego, to on pójdzie z tym biegłym i będzie sprawdzać. To śmieszne. Biegły wydaje ekspertyzę, a za jej ustalenia odpowiada swoim nazwiskiem i tytułem. Nie jest od biegania z prezesem po budynkach.

Ocieplenie budynku przy ulicy Jodłowej od nr 13 do 21 e trwało od czerwca 2007 r. do końca listopada.

- W lutym zarząd zrobił zebranie - opowiada pani Grażyna. - Wiceprezes na nasze pytanie o koszty stwierdził, że będziemy "niewiele dopłacać". Na pytanie o kosztorys, nie pokazał nam go. W trakcie docieplania niejeden raz pytałam o ten kosztorys, ale też bez rezultatu.

Pod koniec czerwca tego roku mieszkańcy dostali rozliczenie ocieplenia. Byli zszokowani kwotami, które mają zapłacić. Na metr kwadratowy mieszkania (w tej spółdzielni tak jest wyliczany koszt) przypadło do zapłaty 260,49 zł.

- Łącznie na 9 naszych klatek przypadło 1 mln 365 tys. zł - dodaje pan Ireneusz. - Zadałem na piśmie pytanie zarządowi, ile kosztuje metr kwadratowy ocieplenia, ale mi nie odpowiedziano.

Mieszkańcy powołali biegłego. Ten zbadał sprawę i orzekł, że "realna wartość robót termomodernizacyjnych, po skorygowaniu o wartość robót niewykonanych i nadpłaconych" wynosi dużo mniej, bo 876 tys. zł.

- Powodem zawyżenia wartości kosztorysowej - stwierdził - są zarówno błędy obliczeniowe, zbyt wysokie parametry kosztorysowe, wadliwe przedmiary i ilości robót, niektóre zbędne składniki kosztów, zawyżone ceny jednostkowe nakładów częściowych, jak i roboty niewykonane.

- Nie wykonano, choć naliczono nam za mycie powierzchni, montaż listw cokołowych, ocieplenia boków ścian loggi styropianem 3 cm, uszczelnienia okien i wielu innych rzeczy - pokazuje listę pani Stasia.

Mieszkańcy zapowiadają oddanie na dniach sprawy do prokuratury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński