Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spójnia Stargard - Sokół Łańcut 68:74

Grzegorz Drążek
Tadeusz Surma
Stargardzki pierwszoligowiec przegrał dzisiaj na swoim terenie z Sokołem Łańcut 68:74. W drugiej kwarcie stargardzianie wygrywali siedemnastoma punktami, ale całą przewagę roztrwonili w drugiej połowie.

Spotkanie celnym rzutem rozpoczął Adam Parzych, ale goście szybko odpowiedzieli trójką. Nie prowadzili jednak długo. Punkty Wiktora Grudzińskiego i Parzycha pozwoliły stargardzianom uzyskać kilkupunktową przewagę. W 5 minucie było 10:5, a w 7 min. 15:7.

W drugiej kwarcie Spójnia nie zwalniała tempa. W 14 minucie, po skutecznym kontrataku i trafieniu Parzycha, było 32:18. W tym momencie Parzych, którego przed sezonem Sokół nie chciał mieć w składzie i w trakcie rozgrywek na jego zatrudnienie zdecydowała się Spójnia, miał już na koncie piętnaście punktów. Na dwie minuty przed końcem tej kwarty, po kolejnym trafieniu Parzycha, gospodarze wygrywali 38:25. Po dwudziestu minutach przewaga Spójni wynosiła dziesięć punktów. W połowie spotkania Parzych miał na koncie 23 punkty.

W trzeciej kwarcie Spójnia długo nie mogła celnie rzucić. Po czterech minutach niemoc strzelecką przełamał nie kto inny jak świetnie tego dnia dysponowany Parzych, który trafił swoją piątą trójkę. Po nim taki samym rzutem popisał się Sławomir Buczyniak. W 26 minucie gospodarze wygrywali 49:38. W tej części stargardzianie mieli kłopot by wypracować sobie pozycję rzutową blisko kosza. Ale dzięki trzem celnym rzutom z dystansu utrzymywali około dziesięć punktów przewagi. W końcówce tej kwarty goście odrobili kolejne punkty, głównie dzięki wygranej rywalizacji o zbiórki.

W czwartej kwarcie goście uwierzyli, że mogą wygrać i ambitnie walcząc o każdą piłkę próbowali odrabiać straty. Ale stargardzianie nie odpuszczali i na parkiecie trwała zażarta walka. W 35 minucie Spójnia wygrywała 61:56. Na dwie minuty przed końcem czwartej kwarty było tylko 68:66. W końcówce Spójnia nie potrafiła skutecznie rzucić. Rywale natomiast trafiali i wyszli na prowadzenie. Na pół minuty przed końcem wygrywali pięcioma punktami i już nie oddali prowadzenia.

Po porażce Spójnia straciła przewagę nad dziewiątym w tabeli Zniczem Basket Pruszków. Oba te zespoły mają tyle samo punktów. Ostatnie dwie kolejki zdecydują o tym, który z tych zespołów zagra w play off. Jeśli będą miały równą liczbę punktów to będzie to Spójnia, która ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań.

Spójnia Stargard - Sokół Łańcut 68:74 (21:15, 22:18, 12:16, 13:25)
Spójnia: Parzych 29 (5), Buczyniak 8 (2), Grudziński 7 (1), Koszuta 6, Stokłosa 6 (2), Bodych 4, Soczewski 4, Kulikowski 3, Stępień 1, Grzegorzewski

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński