Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spójnia Stargard grała ze Śląskiem Wrocław. Wielkie emocje i punkt różnicy

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Wayne Blackshear
Wayne Blackshear Tadeusz Surma
W trzeciej kolejce ekstraklasy koszykarzy PGE Spójnia Stargard grała u siebie ze Śląskiem Wrocław. Stargardzki zespół dał się pokonać jednym punktem.

Przed dzisiejszym spotkaniem w Stargardzie oba zespoły miały po jednym zwycięstwie i jednej porażce.

Stargardzki zespół wystąpił osłabiony brakiem Mateusza Kostrzewskiego. Jeden z liderów PGE Spójni w minioną sobotę doznał kontuzji w spotkaniu wyjazdowym z Treflem Sopot i czeka go kilkutygodniowa przerwa.

Pierwsza kwarta dzisiejszego spotkania w hali OSiR w Stargardzie to wzajemne badanie sił. Od początku widać jednak było, że PGE Spójnia ma kłopoty ze zbiórkami pod własnym koszem. W ataku wyróżniał się wśród gospodarzy Baylee Steele, który długimi fragmentami był jedynym zagrożeniem dla rywali.

W drugiej kwarcie zaczęli dominować goście. Śląsk odskoczył na osiem punktów, potem gospodarze nieco się zbliżyli, ale przyjezdni ponownie zyskiwali przewagę. Po dwudziestu minutach PGE Spójnia przegrywała 27:36. Tak mało punktów zdobytych przez stargardzki zespół nie dawało wielkich nadziei na wygranie tego meczu. Podopieczni trenera Jacka Winnickiego mieli wielki problem z rzutami z dystansu. Trójkę zaliczył tylko Steele.

Po długiej przerwie Śląsk zasypał PGE Spójnię serią celnych rzutów trzypunktowych i miał już dwucyfrową przewagę. W pewnym momencie wynosiła ona 19 punktów. I kiedy wydawało się, że goście kontrolują wydarzenia na parkiecie stargardzkiej hali, gospodarze jeszcze raz podjęli walkę. Kilka skutecznych akcji w obronie, lepsza gra w ataku i celna trójka Kacpra Młynarskiego na zakończenie trzeciej kwarty sprawiły, że gospodarze wrócili do gry. Po trzydziestu minutach było 50:59.

Czwarta kwarta dostarczyła wiele emocji kibicom. Najpierw Śląsk ponownie uzyskał dwucyfrową przewagę, ale później dominowali gospodarze. Było 59:64, 62:66, 64:66, 66:68. Aż wreszcie na 2,37 min. przed końcem tej części, po trójce Młynarskiego, PGE Spójnia wyszła na prowadzenie 72:69.

Śląsk szybko odpowiedział trójkę i było wiadomo, że o wyniku dzisiejszego spotkania zadecydują ostatnie akcje. I tak też było. Po dwupunktowym trafieniu Garretta Nevelsa na 22 sekundy przed końcową syreną Śląsk wygrywał 74:73. Ostatnia akcja należała do gospodarzy. Rozgrywali ją przy gorącym dopingu publiczności.

Niemal wszyscy kibice zgromadzeni w hali oglądali tę akcję na stojąco. Piłkę w pobliżu kosza otrzymał Omari Gudul, ale dał się zaskoczyć rywalom i jego rzut na zwycięstwo został zablokowany przez Ivana Ramljaka. PGE Spójnia przegrała 73:74.

W kolejnym spotkaniu ligowym stargardzki zespół zagra w niedzielę, 20 września na wyjeździe z GTK Gliwice.

PGE Spójnia Stargard - Śląsk Wrocław 73:74 (15:15, 12:21, 23:23, 23:15)

PGE Spójnia: Steele 20 (raz za 3 pkt), Matczak 13 (1), Śnieg 12, Gudul 11 (1), Blackshear 9 (1), Młynarski 6 (2), Tarrant 2, Siewruk, Walczak

Śląsk: Ramljak 20 (2), Nevels 13 (2), Dziewa 10, Jovanovic 10 (1), Gabiński 8 (2), Keller 8, Musiał 3 (1), Zagórski 2, Stewart, Tomczak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński