Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spójnia Stargard grała z GTK Gliwice. W końcówce meczu zrobiło się nerwowo

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Tadeusz Surma
W swoim osiemnastym meczu w tym sezonie ekstraklasy koszykarzy PGE Spójnia Stargard grała u siebie z GTK Gliwice. Stargardzki zespół wygrał 84:78.

Kluby ze Stargardu i Gliwic, które liczą się w walce o play off ekstraklasy koszykarzy, grały dzisiaj o dziewiąte zwycięstwo w sezonie.

Pierwsza kwarta należała do gospodarzy. Koszykarze PGE Spójni szybko rozrzucali się z dystansu. Raymond Cowels III swoje trzy pierwsze rzuty trzypunktowe miał celne. Goście odwrotnie. Kompletnie nie potrafili wstrzelić się w kosz hali OSiR w Stargardzie. W pierwszych dziesięciu minutach zdobyli tylko 10 punktów. Spójnia wygrywała 22:10.

W drugiej kwarcie spotkanie się wyrównało, ale stargardzki zespół kontrolował wydarzenia na parkiecie. Rywale cały czas razili nieskutecznością z dystansu, mieli także kłopoty na linii osobistych. PGE Spójnia była nieco mniej skuteczna niż w pierwszej kwarcie, ale i tak powiększyła przewagę. W pewnym momencie miała nawet 19 punktów więcej niż GTK, ale ostatnie akcje tej części należały do gości i z wyniku 41:22 zrobiło się 41:27.

Po długiej przerwie oba zespoły nie grały skutecznie. Goście potrafili zbliżyć się na 5 punktów, ale na więcej gospodarze im nie pozwolili. Po dwie udane akcje zanotowali Omari Gudul i Nick Faust i przewaga PGE Spójni znowu urosła.

ZOBACZ TEŻ

Spójnia pokonała Polpharmę i się wzmacnia. ZDJĘCIA z wygranego meczu

W czwartej kwarcie koszykarze GTK przełamali niemoc w ataku i częściej trafiali, między innymi poprawili osobiste. Natomiast w Spójni widać było zmęczenie zawodników. Trener Maciej Raczyński dalej gra jednym rozgrywającym. Tomasza Śniega tylko na chwilę zmienił Szymon Walczak. Naciskani gospodarze zanotowali trochę pomyłek, ale kiedy trzeba było trafiali trójki. Ich autorami byli Baylee Steele, Kacper Młynarski, Mateusz Kostrzewski.

Mimo to goście gonili gospodarzy i na niespełna dwie minuty przed końcem mieli tylko trzy punkty mniej. Mogli nawet doprowadzić do remisu, ale trójki nie trafił Shannon Bogues Jr. W odpowiedzi trójkę trafił Kacper Młynarski i w tym momencie wynik został rozstrzygnięty. PGE Spójnia pokonała GTK Gliwice 84:78 i awansowała na szóste miejsce w tabeli.

W dzisiejszym meczu najważniejsze okazały się rzuty trzypunktowe. Spójnia je trafiały, wykorzystując 12 z 29 prób (41,4 procent), a GTK pudłowało, wykorzystując 5 z 26 prób (19,2 procent). W gliwickim zespole czołowi jego zawodnicy Joshua Perkins i Jordon Varnado spudłowali wszystkie swoje rzuty trzypunktowe, odpowiednio sześć i pięć. Szymon Szewczyk i Aleksander Wiśniewski oddali po dwa rzuty trzypunktowe, żadnego nie trafili. W Spójni Raymond Cowels III trafił cztery z ośmiu rzutów trzypunktowych, Kacper Młynarski cztery z sześciu, Baylee Steele dwa z trzech.

Kolejne spotkanie Spójni będzie derbowe. W piątek, 1 stycznia zagra z Kingiem Szczecin.

PGE Spójnia Stargard - GTK Gliwice 84:78 (22:10, 19:17, 17:19, 26:32)

PGE Spójnia: Cowels III 21 (cztery razy za 3 pkt), Faust 19 (1), Młynarski 12 (4), Śnieg 11, Kostrzewski 9 (1), Steele 8 (2), Gudul 4, Walczak

GTK: Bogues Jr. 22 (2), Henderson Jr. 16 (3), Varnado 14, Perkins 13, Szewczyk 7, Gołębiowski 6, Diduszko, Szymański, Wiśniewski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński