Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spójnia Stargard - AZS Szczecin 22:39 po pierwszej połowie

zek
Fot. Stock
Spotkanie toczy się przy ogłuszającym dopingu kibiców obu zespołów, którzy robią co mogą, by wesprzeć swoich koszykarzy. Na trybunach stargardzkiej hali zasiadło blisko półtora tysiąca widzów.

Mecz od trafienia rozpoczął Podgalski, ale szybko tym samym odpowiedział Arkadiusz Soczewski. Remis był także po czterech minutach gry (7:7). W tym fragmencie nie pograli sobie dobrze pilnowani liderzy obu ekip. W Spójni kłopoty ze znalezieniem sobie dobrej pozycji do rzutu miał Hubert Mazur, w AZS w ataku nie radzili sobie Maciej Majcherek i Łukasz Biela. W tej sytuacji punktowali inni.

Świetnie wśród gości mecz rozpoczął Podgalski, a w ekipie gospodarzy ciężar gry brał na siebie Jerzy Koszuta. W 7 minucie, po przechwycie i punktach Huberta Mazura stargardzianie prowadzili 13:10. Tę część wygrali jednak goście, dzięki dwóm skutecznym trójkom Tomasza Mrożka i skutecznej defensywie w końcówce kwarty.

Kolejną kwartę lepiej rozpoczął AZS, który szybko odskoczył na 9 punktów (22:13). Gracze szczecińskiej ekipy nie zwalniali tempa, dobre pięć minut miał Maciej Majcherek, który punktował gospodarzy. W 16 minucie, po jego trafieniu, goście wygrywali 28:15, a minutę później, po jego trójce, już 33:17. Spójnia grała nerwowo, jak już skutecznie zagrała w defensywie, to albo notowała stratę, albo nie trafiała. Kwartę celną trójką zakończył Biela i szczecinianie wygrywali różnicą siedemnastu punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński